Autor: Wiesława Bancarzewska
Tytuł: Powrót do Nałęczowa
Gatunek: Powieść obyczajowa, saga rodzinna
Gatunek: Powieść obyczajowa, saga rodzinna
Liczba stron: 448
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia, Warszawa 2013
ISBN: 978-83-1012-384-8
Ocena: 7/10 (bardzo dobra)
Ocena: 7/10 (bardzo dobra)
Podróże w czasie to temat w literaturze, który zawsze wydawał mi się ciekawy. Z reguły miałam do czynienia z przeniesieniem w przyszłość, ale w wypadku tej lektury, autorka postanowiła cofnąć się do lat trzydziestych XX wieku.
Główna bohaterka powieści to 42 letnia Anna Duszkowska, która zawodowo jest tłumaczką przysięgłą języka niemieckiego. Prywatnie pozostaje od 7 lat w związku z Bartkiem, mieszkają oddzielnie, nie posiadają potomstwa, gdyż tak jest wygodniej i mają jeszcze czas. Anna twierdzi, że jest szczęśliwa. Ale... Coraz częściej myślami wraca do przeszłości i wspomnień. Jako późne dziecko, dosyć wcześnie straciła rodziców, babki i ciotki, za którymi bardzo tęskni. Wspomnienia i pamiątki to za mało dla bohaterki, dlatego też pewnego dnia w łazience teleportuje się do roku 1932, do rodzinnego i malowniczego Nałęczowa. Tam spotyka swoją babcię Zofię Leśniak i jej pięć córek. Anna poddając się za letniczkę decyduje się wynająć u babci pokój. Kobieta nie chce zdradzić, że jest jej wnuczką, po pierwsze nie chce być uznana za szaloną, a po drugie chce pomóc babci, która została wdową z pięciorgiem dzieci. Anna budzi sensacje także wśród sąsiadów, gdyż miewa szalone pomysły, a jej osobowość przykuwa uwagę amantów.
"Powrót do Nałęczowa" to powieść, która wyróżnia się przede wszystkim niebywałym klimatem dawnych czasów. Pokazuje życie, gdzie ludzie nie posiadali telefonów, komputerów i innych nowinek technologicznych, a bardziej zwracali uwagę na pielęgnowanie więzi rodzinnych. Powieść także pokazuje plejadę ciekawych bohaterów, których nie sposób nie polubić.
Debiut Wiesławy Bancarzewskiej można podzielić na dwie części. Pierwsza z nich dotycząca Nałęczowa jest wciągająca, chociaż nie do końca czułam klimat Nałęczowa z roku 1932, raczej autorka przedstawiła miasteczko w sposób encyklopedyczny, jakby nigdy tam nie była. Natomiast druga dotycząca Annopola jest nudna, bowiem akcja jest rozwleczona, opisuje zbyt dużo szczegółów życia codziennego, to tak jakby wziąć kartkę i spisać wszystkie czynności, jakie w danym dniu się wykonało. Powieść napisana jest prostym językiem, niepozbawionym humoru, a zatem całość jest przystępna dla czytelnika.
Postać głównej bohaterki przedstawiona jest ciekawie, bowiem po odbytej podróży w czasie zaczyna wiele rozumieć, chociażby to, że jej związek prowadzi donikąd. Zaczyna też doceniać bardziej wartości rodzinne i mam wrażenie, że dojrzewa. Kobieta posiada wiedzę na temat życia tuż przed wojną, ale po przejściu w innym wymiar czasowy, nie do końca się w nim odnajduję, co jest skutkiem kilku gaf, ale przedstawionych z humorem. Nie podobały mi się powroty Anny do współczesności, gdzie zabierała ze sobą pieniądze, kupowała ubrania, czy chodziła do fryzjera. Skoro bohaterka zdecydowała się na podróż w czasie, to powinna sobie w tym świecie radzić, bez pomocy XXI wieku.
"Powrót do Nałęczowa" to debiut, który w pierwszej chwili wydaje się doskonały, ale tak nie jest. Po upływie kilkunastu dni od lektury zaczęłam dostrzegać niedoskonałości powieści. Ale fakt, iż w pierwszej chwili byłam oczarowana świadczy tylko o tym, że dałam się porwać Wiesławie Bancarzewskiej i jej bohaterom do innego świata, świata przeszłości. W końcowym rozrachunku biorąc pod uwagę, że jest to debiut, powieść oceniam bardzo dobrze. Klimat, bohaterowie, ale i przesłanie, które mówi o tym, że rodzina jest najważniejsza przemawiają do mnie bez dwóch zdań, Zachwyca też sam pomysł autorki, który jest świeży, nowy i niebanalny, dlatego też polecam lekturę tejże książki.
Wiesława Bancarzewska - to emerytowana nauczycielka biologii. Miłośniczka stylu retro oraz stojących zegarów. Autorka publikacji dydaktycznych. Jak sama mówi jest nocnym markiem i to właśnie wtedy czyta i słucha muzyki. "Powrót do Nałęczowa' jest jej debiutem literackim.
Wiesława Bacarzewska Źródło |
Mam chęć na tę książkę, bo wyczuwam tu moje klimaty;)
OdpowiedzUsuńW takim razie nie pozostaje nic innego jak się z nią zapoznać, myślę, że przypadnie Ci do gustu.
UsuńByć może jest ciekawa, bo przecież saga rodzinna, a to lubię. Być może przeczytam :)
OdpowiedzUsuńhttp://zakurzone-stronice.blogspot.com/
W takim razie daj znać, jak to uczynisz :P
UsuńOj, tam. Moja bohaterka też przeniosła się w czasie, tzn. do średniowiecza, a potrzebne leki zabrała z XXI wieku. Ja nie widzę w tym nic złego. ;-) A tak w ogóle, to od dłuższego czasu mam ochotę na tę książkę. :-)
OdpowiedzUsuńRacja, w pierwszej chwili mi to nie przeszkadzało, ale później za dużo było tych powrotów. Skoro masz ochotę to koniecznie musisz poznać tę historię, jestem ciekawa twoich wrażeń :)
UsuńZdecydowania z książką nie będzie mi poi drodze :(
OdpowiedzUsuńSzkoda, ale nic na siłę.
UsuńNie to chyba jednak nie dla mnie... :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńSkoro tak mówisz to nie namawiam. Również pozdrawiam.
UsuńLubię chwytać za książki polskich autorów, więc jeśli w wakacje trafię na nią w bibliotece, to chętnie sprawdzę jakie będą moje wrażenia :D
OdpowiedzUsuńLubię sięgać po debiuty polskich autorów. Czasami można się mile zaskoczyć :) Będę miała ten tytuł na uwadze :)
OdpowiedzUsuńMam ochotę poznać ten debiut - chyba moje klimaty :)
OdpowiedzUsuńSaga po polsku, z pewnością będę się przyglądać recenzjom:)
OdpowiedzUsuńTo chyba nie moje rejony literackiej rzeczywistości.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię motyw zmiany czasu w książkach i filmach. Jestem totalnie zauroczona twą recenzją - chcę tę książkę!
OdpowiedzUsuńJakoś nie jestem przekonana do tej lektury. Raczej rzadko sięgam po takie powieści, ale czasem zdarza mi się robić wyjątek - niestety, nie tym razem :)
OdpowiedzUsuńCzytałam :) bardzo mi się podobała :) druga część trochę mniej, a teraz czekam na trzecią część.
OdpowiedzUsuńnie jestem miłośniczką sag, ale motyw zmiany czasu mi się podoba więc chętnie bym przeczytała :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam podobne historie, więc pewnie jeśli gdzieś spotkam, to dam jej szansę ;)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńA czytałaś " Godzina pąsowej róży" Marii Krüger? Bardzo podobne klimaty, z tą różnicą, że bohaterką jest nastolatka. Czytałam to kilka lat temu ale polecam, wtedy dobrze mi się czytało. :)
OdpowiedzUsuńNie wiem co się dzieje ale usuwa mi komentarze - mam nadzieję, że teraz ten zostanie. :)
Zapraszam też w odwiedziny na bloga : e2--ksiazkowo.blog.pl
Chwilowo mam inne zobowiązania czytelnicze, mimo to będę pamiętać o powyższej książce,gdyż jej fabuła przykuła moją uwagę.
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo chcę przeczytać :3
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie historie :3
Klimat idealny dla mnie, obawiam się jednak, że końcówka, kiedy bohaterka jest w Annopolu mnie znudzi i odbierze całą radość czytania.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa lektury tej książki, mimo wszystko :)
OdpowiedzUsuńTo nie do końca moje klimaty, ale już wiem, że moja mama będzie zachwycona. A jak ona przeczyta, to pewnie ja też ;)
OdpowiedzUsuńZapraszamy do Nałęczowa :* To akurat blisko Puław to i do mnie na kawkę możesz wpaść haha :P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)!
Melon
Chętnie na własnej skórze przekonam się, czy książka mi się podoba, Twoja recenzja zachęca :D
OdpowiedzUsuńChyba tylko ta część co bohaterka przenosi się do przeszłości nie na chwilę obecną ciekawi, chociaż szkoda, że nie czuć klimatu tamtych lat.
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do Coffe Book Tag :)
OdpowiedzUsuńhttp://nieterazwlasnieczytam.blogspot.com/2015/03/coffe-book-tag.html
Pozdrawiam :)
To nie koniecznie moje klimaty :)
OdpowiedzUsuńhttp://ever-books-world.blogspot.com/
Bardzo lubię takie książki ;)
OdpowiedzUsuńA ja lubię dawne klimaty, więc tym chętniej sięgnę po tę książkę :)
OdpowiedzUsuń