czwartek, 31 stycznia 2013

2586 KROKÓW

Autor: Andrzej Pilipiuk
Tytuł: 2586 kroków
Liczba stron: 520
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Ocena: 5/6 7/10

"2586 kroków" jest zbiorem czternastu opowiadań napisanych przez znanego, w świecie fantastyki Andrzeja Pilipiuka. Autor zasłynął m.in. cyklem opowiadań o przygodach Jakuba Wędrowycza.
Aby Wam nieco drodzy czytelnicy zarysować zbiór tych opowiadań, to pokrótce postaram się Wam je opisać.

"2586 kroków"
W pierwszym opowiadaniu "2586 kroków" przenosimy się do mroźnej Norwegii, gdzie poznajemy doktora z Polski - Pawła Skórzewskiego. Przybywa do Bergen, aby wesprzeć kolegów - lekarzy, w identyfikacji nieznanej dotąd choroby wraz z jej objawami. Ciekawym pomysłem było liczenie kroków, które z każdego miejsca i w każdą stronę wyraźnie pokazywały 2586 kroków. A jak poradzi sobie doktor z nowymi przypadkami choroby, to już pozostawiam dla zainteresowanych.
Ocena za powyższe opowiadanie : 6/6

"Samolot do dalekiego kraju"
Drugie opowiadanie "Samolot do dalekiego kraju" przedstawia historię, młodego chłopaka, który pracuje na lotnisku w sklepie z pamiątkami. Jego życie toczy się dzień za dniem, do czasu, gdy poznaje starca. Chłopak zainspirowany historią jaką mu powiedział sędziwy mężczyzna, poszukuje samolotu, który został uznany za zaginiony. Czy uda mu się go odnaleźć i jak zmieni się jego życie?
Ocena za powyższe opowiadanie: 6/6

"Wieczorne dzwony"
W trzecim opowiadaniu spotykamy ponownie doktora Skórzewskiego. Tym razem doktor przybywa na Ukrainę. Tak jak poprzednio zmaga się z nieznana chorobą, na skutek, której umierają ludzie. Czy doktorowi uda się zapobiec epidemii?
 Ocena za powyższe opowiadanie: 6/6
"Parszywe czasy"
Kolejne opowiadanie jest jednym z najkrótszych, jakie przedstawia nam autor. Poznajemy komunistę, który udaje się do biura, które skupuje dusze.
Ocena za powyższe opowiadanie: 4.5/6(ocena byłaby wyższa, gdyby autor rozwinął bardziej wątek, bo pomysł naprawdę ciekawy).
"Szansa"
W piątym opowiadaniu mamy wątek odnośnie podróżowania w czasie. Poznajemy sędziwego człowieka, który liczy sobie 106 lat, a także młodego mężczyznę Pawła. A jak odbędzie się podróż i dlaczego, to już zostawiam dla ciekawych.
Ocena za powyższe opowiadanie: 5/6
"Mars1986"
W tym z kolei opowiadaniu poznajemy profesora Siergieja Filipow'a, który bada życie pozaziemskie. Nie jest to łatwo, bo komuś zależy, żeby nie odkrył prawdy i nie skomunikował się z cywilizacja pozaziemską. Tak na marginesie opowiadanie to zostało nominowane do Nagrody im. Janusza A. Zajdla.
 Ocena za powyższe opowiadanie: 5/6 

"W moim bloku straszy"
Kolejne opowiadanie, należące do serii  z tych krótszych. Historia dotyczy pewnego człowieka, który po wnikliwych obserwacjach, dochodzi do wniosku, że w jego bloku zamieszkuje obca cywilizacja. Mało tego twierdzi, że się klonują. Jak przystało na prawowitego obywatela pisze list do głowy państwa. Chcecie dowiedzieć się jaką dostał odpowiedź? Musicie koniecznie przeczytać. Opowiadanie bardzo mnie rozbawiło.
 Ocena za powyższe opowiadanie: 6/6 (mimo krótkiej formy, za poczucie humoru, najwyższa ocena)

"Atomowa ruletka"
Opowiadanie numer osiem autor przedstawia Polskę, jako silne mocarstwo. Autor wykorzystuje tu postacie historyczne, ale także ze świata literatury. A mamy do czynienia z młodym szpiegiem i zarówno terrorystą. Jak sytuacja się rozwinie, to już nie będę zdradzać.
Ocena za powyższe opowiadanie: 4.5/6
"Wiedźma Monika"
Kolejne opowiadanie Pilipiuka opowiada o czarownicy Monice, którą wszyscy pragną spalić na stosie. Wszystko jest przygotowane i gdy ma zostać podpalona zjawia się wysłannik ze Świętego Oficjum, który  przeprowadza śledztwo. Przesłuchuje świadków, którzy okazują się mało wiarygodni. Czy Monika zostanie ocalona? Tego musicie dowiedzieć sami, a jak nie wierzycie w istnienie wiedźm, to przekonajcie sie sami, że są sposoby na sprawdzenie;)
 Ocena za powyższe opowiadanie: 5/6
"Griszka"
W tym opowiadaniu spotykamy się Grigorija Rasputina, którego znamy z kart historii.  Autor pokazał nam go w zupełnie innym świetle, jednak nie można brać na poważnie historii w formie fantastyki. A jeżeli chcecie poznać "ręce, które leczą", to zapoznajcie się z tą historią.
 Ocena za powyższe opowiadanie: 4/6
"Bardzo obcy kapitał"
Jedne z tych krótszych opowiadań autora. Tym razem również mamy przykładnego obywatela. Ale historia zupełnie inna. Dotyczy bowiem cyfr na kontach bankowych, a nasz obywatel doszukuje się w tym obcej cywilizacji. Zakończenie niczego nie wyjaśnia, albo to ja nie zrozumiałam przesłania.
Ocena za powyższe opowiadanie: 2/6
"Vlana"
Autor nie zapomniał o miłośnikach wampirów i wilkołaków. Bowiem przewracając kolejne strony poznajemy takowe postacie. Vlana wampirzyca, która przenika do naszego świata z misją, którą ma wypełnić. Jednak obawia się "człowieków", tak sobie jak "człowieki" obawiają się jej. Jak sobie poradzi w naszym świecie?
 Ocena za powyższe opowiadanie: 4/6
"Szambo"
To już przedostanie opowiadanie  i dotyczy życia w kanałach. W kanałach jak się okazuje oprócz szczurów żyją różne grupy społeczne. Tutaj autor wykorzystuje także karty historii, które bardzo sprytnie łączy z fantastyką.
 Ocena za powyższe opowiadanie: 4.5/6
"Strefa:
To już ostatnie opowiadanie serwowane przez autora. Tym razem naszym bohaterem jest Ihor Biłyj, który pracuje na terenach skażonych przez Czarnobyl. W strefie mieszka garstka ludzi, która nie dała się wysiedlić z okolic strefy. Jednak to nie jest głównym problemem, bowiem żyją tu dziwne zmutowane stworzenia. A jaki będzie finał?Zostawiam to dla Was ;)
Ocena za powyższe opowiadanie: 3/6

Ogólne wrażenie, jakie autor wywarł na mnie było i jest pozytywne. Przy czym zaznaczę, iż z to moje pierwsze spotkanie z autorem. Zbiór "2586 kroków", jaki autor nam podaje, jest nierówny. Jak to w takim zbiorze bywa, mamy do czynienia z lepszymi i gorszymi opowiadaniami.
Co rzuciło mi się na pierwszy rzut oka to to, że autor w bardzo umiejętny sposób wykorzystuje karty historii łącząc je z fantastyka. Także niektóre opowiadania z tego tomiku sprawiały wrażenie realistycznych. W "2586 kroków" to opowieści, które nie są połączone ze sobą spójną fabułą. Pilipiukowi trzeba przyznać, że ma lekkie pióro, a jego opowiadania czyta się lekko i przyjemnie. Autor także wykorzystuje umiejętnie swoje poczucie humoru, co wyraźnie można wyczytać z poszczególnych stron i przy tym nieźle się uśmiać.
Ocena jaką wystawiłam jest średnią arytmetyczną, jednak pół oceny podniosłam za ogólny kształt jaki zbiór na mnie wywarł. ponadto warto nadmienić, że ilustracje jakie znajdziemy w środku świetnie oddają klimat i ogólnie wydawnictwo bardzo się postarało. Jednym słowem. Polecam!

Recenzja bierze udział w wyzwaniu: Polacy nie gęsi.


  

niedziela, 27 stycznia 2013

39,9

Autor: Monika Rakusa
Tytuł: 39,9
Liczba stron: 216
Wydawnictwo: W.A.B.
Forma: Audiobook
Ocena: 2.5/6 3/10

Monika Rakusa urodzona w 1966 roku we Wrocławiu. Studiowała polonistykę na Uniwersytecie Warszawskim, a następnie psychologię w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej. Pracowała, jako dziennikarka i pisała scenariusze filmów dokumentalnych. Znana m.in. z "Żona Adama" oraz "Baśnie dla Antosia". "39,9" jest debiutem autorki.

"39,9" mam wrażenie,że to kolejna powieść wzorowana na dzienniku Bridget Jones. Jednak są pewne różnice.
"39,9" to rodzaj dziennika, a zarazem forma terapii, w którym poznajemy bohaterkę, która zbliża się nieustannymi krokami do magicznej czterdziestki. Kobieta w życiu swoje przeżyła, bowiem rozwód, drugi ślub, dwójka dzieci. Jednak złe samopoczucie psychiczne sprawia, że zaczyna się zastanawiać nad swoim dotychczasowym życiem, a także poddaje się samokrytycznej ocenie. Niestety dostrzega więcej minusów, jak plusów. W swoim odbiciu lustrzanym widzi m.in. przerzedzone włosy, skórę obwisłą - pozostałości po porodzie, nierówne piersi itd. Co robić, gdy nawet psychiatra nie chce przepisać antydepresantów? Jak sobie poradzić ze złym stanem psychicznym? Może rozwiązaniem problemów będzie napisanie powieści?

Dziennik opisywany jest przez 9 miesięcy. Rozpoczyna się w Nowym Roku, gdzie nasza "dochodząca" prawie czterdziestolatka, jak to bywa w Nowym Roku wymyśla sobie postanowienia. Na początek, jak większość kobiet, chce schudnąć. Jednak szybko traci zapał. Kobieta także zmaga się z innymi kwestiami, takimi jak chociażby, niepełnosprawność swojej matki. Pewnym problem są również żydowskie korzenie, o których dowiaduje się zupełnie przypadkowo, ale, którym poświęca dużo miejsca.

"39,9" to podróż w głąb siebie, zmaganie się ze wspomnieniami. To co wyróżnia tę powieść to niebanalna forma stylistyczna, momentami z pewną dawką humoru, ale również autoironii. Książki wysłuchałam w postaci audiobooka i niestety, ale czytanie przez panią Irenę Tyl było dla mnie nudne i monotonne. Być może kiedyś sięgnę po wersję papierową i wtedy ocena będzie wyższa.

Recenzja bierze udział w wyzwaniu:
 

sobota, 26 stycznia 2013

BRAT MIKOŁAJA

Autor: Zygmunt Zeydler-Zborowski
Tytuł: Brat Mikołaja
 Liczba stron: 206
Wydawnictwo: Iskry
Ocena: 3.5/6 5.5/10
Tym razem sięgnęłam dla odmiany po stary kryminał, który okazał się całkiem dobry.

Zygmunt Zeydler Zborowski urodzony w 1911 roku w Kielcach. Absolwent Uniwersytetu Warszawskiego. Pracował m.in. jako redaktor w Telewizji Polskiej. Autor powieści i opowiadań kryminalnych. Napisał m.in. "Akcja Rudolf", "Bardzo dobry fachowiec", "Czwarty klucz". Zmarł w 2000 roku w Warszawie.

W książce poznajemy głównego bohatera Mikołaja i jego narzeczoną Joannę. Ostatnimi czasy Mikołaj dziwnie się zachowuje, więc Joanna postanawia poważnie z nim porozmawiać. Mężczyzna wyznaje jej, że jego brat Maurycy wyszedł z więzienia i jest hańbą rodziny. Przedstawia go w nie najlepszym świetle. Mikołaj wyznaje kobiecie także, że obawia się o swoje bezpieczeństwo, bowiem Maurycy wszystkie przestępstwa, jakie popełnia zgania na Mikołaja i potem musi się tłumaczyć. Joanna doradza pójście na milicję i zgłoszenie sprawy. Mikołaj wybiera się na posterunek i składa zawiadomienie. Poznajemy "Waleriana", czyli sierżanta Pawelca, doświadczonego wygę i jego kolegę Makowieckiego. Niestety milicjanci są bezradni, ale proponują mu zmianę nazwiska i wyjechanie do innego miasta. Mikołaj jednak nie chce o tym słyszeć. Następnie poznajemy Karolinę, przyjaciółkę Joanny, która ma wyjść za mąż za Joachima, który z kolei jest bogatym wujem Mikołaja. Joachim dorobił się pokaźnego majątku w Australii. Jako, że z Karoliną mieli dziecko postanowił się ustatkować. Joachim zwołuje naradę rodzinę na której mieli się stawić : Mikołaj, Maurycy, Karolina i Joanna. Jednak wszyscy nieszczęśliwym trafem się spóźniają i zastają zwłoki Joachima. W akcję wkraczają wcześniej przez nas poznani milicjanci. Rozpoczyna się śledztwo, które przez dłuższy czas stoi w miejscu. Jednak trochę szczęścia, trochę doświadczenia sprzyja naszym komisarzom i doprowadzają sprawę do końca. Tylko, czy zbiorą wystarczająca ilość dowodów?

Kryminał Zeydlera-Zborowskiego okazał się dość dobrym kryminałem, jednak był przewidywalny. Ale czytało się go szybko i przyjemnie. Akcja rozgrywa się głównie w Warszawie. Zabrakło mi w nim dobrego zakończenia. Autor nie wyjaśnił co stało się z Joanną i Karoliną. I jak zareagowały na wynik śledztwa. Według mnie można było to dopracować bardziej. Kryminał już dość wiekowy, wydanie z 1974 roku, ale z serii: lekko, łatwo, przyjemnie i niestety przewidywalne. 

Recenzja bierze udział w wyzwaniach:
                                      Wyzwanie - Czytamy Kryminały



środa, 23 stycznia 2013

GRACZE

Autor: Renata Chaczko
Tytuł: Gracze
Liczba stron: 248
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Ocena: 3.5/6 5.5/10

Renata Chaczko ur. w 1985 roku. Pochodzi z Bolkowa na Dolnym Śląsku, a obecnie mieszka w Amsterdamie. Absolwentka Produkcji Filmowej i Telewizyjnej na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach. W miesięczniku "Gentelman" przeprowadzała wywiady i pisała recenzje filmowe i teatralne. W świecie literackim zadebiutowała powieścią "Gracze".

Na rynku wydawniczym szaleje moda na powieści o kontekście erotycznym. "Gracze" również należą do tego gatunku.

Do książki podchodziłam dwa razy. To co razi od pierwszych stron to wulgaryzm, prosty język, momentami, aż banalny. Postanowiłam jednak skupić się na historii jaką autorka chce przekazać czytelnikowi.

W powieści poznajemy Martę, której życie składa się głównie z imprez, picia alkoholu i przypadkowego seksu. Pewnego dnia bohaterka ma dosyć takiego życia i udaje się z Warszawy do Wrocławia. Tam planuje w hotelowym pokoju popełnić samobójstwo. Jednak ciężko jej zerwać z imprezami i udaje się do klubu, gdzie poznaje znanego aktora - Piotra. Razem udają się do jego mieszkania, gdzie dochodzi do "konsumpcji" seksualnej. Dla Piotra to nic nie znaczący seks, ale dla Marty coś więcej...
Na drugi dzień Piotr wraca do Warszawy i tam poznaje atrakcyjną Felicję, w której zakochuje się od pierwszego wejrzenia. Felicja jest w związku z Markiem, ale nie układa się im najlepiej. W końcu traci głowę dla aktora i lądują w łóżku.
Felicja jednak próbuje ratować związek z Markiem. Tylko nie ma co ratować, bo Marek wyznaje jej szokującą prawdę. Ale to jeszcze nie koniec zaskakujących wydarzeń, bowiem poznajemy jeszcze Sylwię, Pawła, Wiktorię i Dominika. Jeżeli chcecie poznać dalsze losy bohaterów, to musicie sięgnąć po tę pozycję.

Naszych bohaterów różni wszystko od statusu społecznego po zachowania, ale jest jedna rzecz, która łączy wszystkich: zapalniczka z napisem PLAYERS...

Długo się zastanawiałam nad oceną tejże książki, ponieważ osobiście nie lubię wulgaryzmu, to tutaj, aż od niego kipi. Jednak, jak głębiej się zastanowiłam to historia napisana przez Renatę Chaczko nie jest taka zła. Oczywiście można się przyczepić, że wulgarna, że napisana prostym językiem, ale być może wymagała tego akurat ta historia i miała "uderzyć" w czytelnika niczym grom z nieba. Po przeczytaniu książki uważam, też okładka, która tak wielu osobom się podoba, została idealnie dobrana do opisanej historii.
Autorka w gruncie rzeczy w bardzo pomysłowy sposób połączyła naszych bohaterów. Każdy połączony z każdym. Na pozór różni, a łączy ich zapalniczka i seks.
Co do zakończenia to bym powiedziała, że to jest przestroga. Autorka przekazuje nam wyraźnie: balansowanie na krawędzi, może mieć poważne skutki...
Książka "Gracze" może nie jest napisana na najwyższym poziomie, ale z pewnością sama w sobie historia jest dobra. Podziwiam autorkę za odwagę, dosłownie nie przebierając w słowach stworzyła krwistą, mocną historię. Tylko może, aż za bardzo...
Autorka zapowiedziała już drugą powieść i jestem ciekawa, czy również będzie utrzymana w podobnym klimacie. Póki co kiedyś dam jeszcze szansę pani Chaczko.

Recenzja znajduje się również tutaj.

Za możliwość przeczytania i recenzji dziękuje Wydawnictwu Zysk i S-ka.

Recenzja bierze udział w wyzwaniu:

niedziela, 20 stycznia 2013

ANIOŁY I DEMONY

Autor: Dan Brown
Tytuł: Anioły i demony
Tytuł oryginału: Angels and demons
Liczba stron: 560
Wydawnictwo: Albatros
Ocena: 5.5/6 9.5/10

Dan Brown urodzony w 1964 roku w stanie Hampshire. Zanim rozpoczął karierę pisarską, zajmował się muzyką. Po zaprzestaniu kariery muzycznej, uczył języka angielskiego w Phillips Exter. Autor jest znany przede wszystkim z :Kodu Leonarda da Vinci", który przyniósł mu ogromną popularność.

W powieści "Anioły i demony" poznajemy historyka Roberta Langdona, który jest wykładowcą z Harvardu, a także zajmuje się symboliką religijną. Nasz bohater wiedzie spokojne życie do czasu, gdy wczesnym rankiem dostaje telefon od Maximilliana Kohlera, który jest dyrektorem Centrum Badań Jądrowych CERN-u w Genewie. Nasz bohater decyduje się na podróż do CERN-u i na miejscu zostają mu okazane zwłoki na których został wypalony symbol. Langdon potwierdza, że tenże symbol jest symbolem Illuminatów, starego bractwa, które rzekomo nie istnieje od lat. Zamordowany to ksiądz Vetra, który także był znakomitym naukowcem i fizykiem.
Illuminaci mają jeden cel: zniszczyć Kościół. Według bractwa Kościół szkodzi rozowjowi nauki.
Do CERN-u przylatuje także Vittoria Vetra, która była adoptowana przez denata.
Następnie dochodzi do szokującego odkrycia, bowiem okazuje się, że z CERN-u została skradziona antymateria, którą wymyślił Vectra. Jeżeli w ciągu 24 godzin antymateria nie wróci na swoje miejsce to wysadzi cały Watykan w powietrze. Mało tego w Watykanie akurat rozpoczyna się konklawe.
Wobec zaistniałych faktów Robert Langdon wraz z Vittorią Vectra udają się do Watykanu w celu wyjaśnienia sprawy.
Gwardia szwajcarska prowadzi intensywne poszukiwania w celu namierzenia antymaterii. Natomiast Langdon, jako historyk i znawca symboliki próbuje rozwiązać zagadkę właśnie tropem historycznym. W archiwum watykańskim odnajduje jedyny egzemplarz Galileusza. Nasz bohater znajduje tam odpowiedzi, ale czy wygra z determinowaną grupą Illuminatów? Czy uda się mu wygrać z czasem? Jeżeli chcecie poznać dalsze losy tej historii to zachęcam po sięgnięcie tej pozycji, bo naprawdę warto.

Książka "Anioły i demony" w mojej ocenie jest wyśmienitym połączeniem sensacji z thrillerem. Akcja toczy się szybko, ponadto występują nieprzewidziane zwroty akcji. Chciałabym również podkreślić, iż autor w powieści zawarł dużo informacji naukowych. Ciekawostką jest to, że Brown wykorzystał miejsca, które istnieją naprawdę. Zatem książka sama w sobie może być poniekąd przewodnikiem.
Jedynym minusem, który może przeszkadzać czytelnikowi są nagłe zmiany narracji np. z Roberta na Vittorię w czym można się pogubić. Książka jest dość pokaźna objętościowo i w moim  wydaniu drobny druk utrudniał czytanie i strasznie męczył się wzrok. Jednak było warto dotrwać do końca, gdyż już dawno nie czytałam tak zawiłej, pełnej akcji, napięcia trzymającego do końca książki.

Recenzja znalazła się również tutaj.

piątek, 18 stycznia 2013

ANIOŁEK

Autor: Beata Pawlak
Tytuł: Aniołek
Liczba stron: 186
Wydawnictwo: Elanders Polska
Ocena: 3/6 4/10

 
Beata Pawlak studiowała polonistykę na Uniwersytecie Jagiellońskim. Była reporterką dla "Gazety Wyborczej". Niestety w 2002 roku zginęła podczas zamachu terrorystycznego na Bali.

Bohaterką "Aniołka" jest Karolina, kobieta już nie młoda. Odchowała już dzieci, ma męża, czego chcieć więcej?
A jednak przychodzi taki dzień, że mąż Karoliny, Mateusz umiera w wyniku połknięcia ości z karpia i przebicia nią tchawicy. Mimo, że miał liczne romanse, bohaterka nie umie uporać się ze śmiercią męża. Często spogląda na portret Mateusza i z nim rozmawia.
Kobieta żyje w stanie zawieszenia do czasu, gdy poznaje Jana Dzwonnika. Karolina przeżywa drugą młodość i uczy się na nowo kochać i być kochaną. Niestety Jan podziela los jej zmarłego męża i również udaje się na tamten świat.
Śmierć przychodzi i po Karolinę, jednak w momencie, w którym się nie spodziewała i nie była przygotowana.

Mimo trudnej tematyki, jaką niewątpliwe jest śmierć autorka przedstawiła nam temat z pewną dawką humoru. Mimo tego zabiegu powieść jest smutna i melancholijna. Chociaż nie jest to długa książka czytało mi się ją naprawdę długo i ciężko. Jeśli, ktoś ma ochotę zmierzyć się z trudnym tematem śmierci, to może sięgnąć po tę pozycję.


Recenzja znajduje się również tutaj

Recenzja bierze udział w wyzwaniu:
 

czwartek, 17 stycznia 2013

Stosik 1/2013

Chciałabym Wam pokazać czym zajmę w styczniu i pewnie w lutym jeszcze:
Przepraszam za jakoś zdjęcia.

Od dołu:
1. "Zamek z piasku, który runął" - Stieg Larsson
2. "Dziewczyna, która igrała z ogniem" - Stieg Larsson
3. "Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet" - Stieg Larsson
4. "Czas honoru" - Jarosław Sokół
5. "Automaniaczka" - Martyna Wojciechowska (przeczytana, recenzja tutaj)
6. "2586 kroków" - Andrzej Pilipiuk (przeczytana, recenzja tutaj)
7. "61 godzin" - Lee Child (przeczytana, recenzja tutaj)
8. "7 razy dziś" - Lauren Oliver (przeczytana)
9. "Czternaście dni tygodnia"  - Aneta Nawrot
10. "10 minut od centrum" - Izabela Sowa
11. "Dwa tygodnie na miłość" - Ewa Sitarek (przeczytana)
12. "Accabadora. Ta, która pomaga umrzeć" - Michela Murgia (przeczytana)
13. "39,9" - Monika Rakusa (audiobook) (przeczytana, recenzja tutaj)
14. "Gracze" - Renata Chaczko (przeczytana, recenzja tutaj)

środa, 16 stycznia 2013

ZIEMIE JAŁOWE

Autor: Stephen King
Tytuł: Ziemie Jałowe
Tytuł oryginału: The Dark Tower III: The Waseltands
 Cykl: Mroczna Wieża tom III
Liczba stron: 558
Wydawnictwo: Albatros
Ocena: 5.5/6 7.5/10

W III tomie cyklu "Mrocznej Wieży" powracamy do chłopca o imieniu Jake, którego już spotkaliśmy w poprzednich tomach. Roland postrzega chłopca jako osobę zarówno żywą, jak i martwą. W Nowym Jorku Jake zadaje sobie to samo pytanie, czy jest żywy, czy martwy?
Nasi bohaterowie toczą także trudny bój z niedźwiedziem nazywanym Mirem i wychodzą z tego obronną ręką. Następnie nasza grupka podąża za śladami niedźwiedzia i odkrywa tzw. ścieżkę Promienia. Kiedyś było sześć takich Promieni, które łączyły dwanaście portali znajdujących się na krańcach Świata Pośredniego. W środkowym punkcie, gdzie się przecinają znajduje się Mroczna Wieża.
Podczas niebezpiecznego rytuału Jake ponownie przechodzi do Świata Pośredniego i tak stanowią teraz czwórkę. Jako piąty dołącza do nich billy-bumbler, który zaprzyjaźnia się z chłopcem i nadaje mu imię Ej. Nasi bohaterowie docierają do miasta Lud, gdzie potomkowie dwóch frakcji toczą ze sobą bój. Chłopiec zostaje porwany przez bandytę. A Ediie i Susannah odnajdują stację kolejową i budzą ze snu Blaine'a Mono, który jest urządzeniem sterowanym przez ogromny system komputerowy. Ponadto interesują go tylko zagadki i zobowiązuje się do przewiezienia naszych wędrowców do ostatniej stacji. W zamian oczekuje zagadki, na którą nie będzie znał odpowiedzi. W przeciwnym wypadku zabije naszych bohaterów.
W tym samym czasie Roland uwalnia Jake'a, pozostawiając umierającego Tik-Taka (bandyta, który porwał chłopca) , jednak zjawia się człowiek, który przedstawia się jako Richard Fannin.
Wędrowcom udaje się w końcu opuścić miasto Lud i podążają koleją. Jednak tylko zadając zagadkę ,której Blaine nie zdoła rozwiązać ujdą z życiem.

Po przeczytaniu trzeciego tomu "Ziemie Jałowe" doszłam do wniosku, że
cykl "Mrocznej Wieży" uzależnia ;) W książce możemy znaleźć, to co każdy czytelnik, myślę, że lubi, czyli : wartką akcję, napięcie, ciekawość.
Mimo, że każdy tom ma pokaźna liczbę stron, mogę Was zapewnić, że nie będziecie się nudzić. Co ciekawe cały czas praktycznie mamy tych samych bohaterów, czyli Rolanda, Eddiego, Susannah, Jake'a. Gdzieś w tle pojawiają się inne postacie, jednak mimo małej ilości głównych bohaterów książka naprawdę jest ciekawa. I szczerze mówiąc bardzo już polubiłam naszych wędrowców i jestem ciekawa, jakie przygody zaserwuje im autor w kolejnych częściach:)
Recenzja znajduje się również tutaj.
 
 Recenzja bierze udział w wyzwaniach :
 
oraz
Świat Stephena Kinga (klik)

czwartek, 10 stycznia 2013

POWOŁANIE TRÓJKI

Autor: Stephen King
Tytuł: Powołanie Trójki
Tytuł oryginału: The Dark Tower II: The Drawing of the Three
Cykl:  Mroczna Wieża tom II
 Liczba stron: 447
 Wydawnictwo: Albatros
 Ocena: 5.5/6 7.5/10
II tom cyklu "Mrocznej Wieży" porwał mnie totalnie. Nie ma porównania z pierwszym. Strony same się kartkowały :)

"Powołanie Trójki" rozpoczyna się na brzegu Morza Zachodniego, niedługo po spotkaniu z Walterem. Opadłego z sil Rolanda atakuje chmara homarokoszmarów, które atakują rewolwerowca i odgryzają mu dwa palce u ręki. W wyniku tego zajścia Roland traci siły zupełnie i wdziera się zakażenie. Nasz bohater jest na granicy życia i śmierci. Jednak mimo tak kiepskiego stanu, Roland rusza dalej w poszukiwaniach Mrocznej Wieży. I tak dociera do drzwi na plaży, które prowadzą do Nowego Jorku i nowego wymiaru czasowego. I tak znajduje się w 1987 roku i spotyka Eddiego Deana - Więźnia. Wnika w jego umysł, gdy ten leci samolotem i próbuje przemycić narkotyki. Załoga samolotu zwraca uwagę na dziwne zachowanie Eddiego, gdyż zmienia się mu kolor oczu. Eddie z Rolandem spotykają bardzo niebezpieczne przygody. I tak w końcu Roland przenosi się razem z Więźniem z powrotem na plażę. I tak teraz idą we dwóch, dopóki nie napotkają drugich drzwi.
Drugie drzwi prowadzą rewolwerowca do Władczyni Mroku, a dokładnie ujmując dwóch kobiet, które zamieszkują jedno ciało. Tym razem Roland przenosi się do roku 1964 i spotyka Odettę Holmes. W jej ciele znajduje się także podła i nieprzewidywalna Detta Walker. Roland przeprowadza ją przez drzwi co ma niebezpieczny wpływ na Eddiego, który się w niej zakochuje. Odetta jest przekonana, że to co z nią się dzieje jest snem, natomiast Detta, która wnika w Odettę o dowolnej porze jest przekonana, że musi zabić Eddiego i Rolanda. Wędrówka rozpoczyna się od nowa i tak zmierzają do ostatnich drzwi.
Za trzecimi drzwiami znajduje się morderca Jack Mort, czyli Ostatni - Śmierć. Mort dwa razy zagroził życiu Odetty/Detty, które nic o tym nie wiedzą. Kiedy była mała zrzucił jej cegłę na głowę, a dorosłym życiu wpycha ją pod metro. W wyniku wypadku kobieta traci nogi. Mort płaci za swoje czyny i ginie pod kołami metra.  I tak Mort przechodzi z Rolandem ,ale martwy, jako Śmierć. Co do Odetty i Detty toczą między sobą pewnego rodzaju pojedynek i tak powstaje z nich jedna osobowość Susannah. I tak wędrówka trwa dalej w poszukiwaniu Mrocznej Wieży.

"Powołanie trójki" bardzo mi się podobało. Praktycznie cały czas coś się działo. Bardzo ciekawym i fajnym momentem było przenikanie Rolanda w umysły innych, a także wniknięcie do nowego świata, który był dotąd nieznany naszemu bohaterowi. Czytało się znakomicie i wsiąknęłam totalnie. Nie pozostaje nic innego, jak sięgnąć po kolejne tomy Mrocznej Wieży.
 Recenzja znajduje się również tutaj.
Recenzja bierze udział w wyzwaniu:
 

środa, 9 stycznia 2013

ROLAND

Autor: Stephen King
Tytuł: Roland
Tytuł oryginału: The Dark Tower I: The Gunslinger
Cykl: Mroczna Wieża tom I
Liczba stron: 272
Wydawnictwo: Albatros
Ocena: 3/6 5/10

O cyklu Mrocznej Wieży mówi się dość dużo, dlatego postanowiłam wyrobić sobie własne zdanie.
Pierwszy tom "Roland" wprowadza nas w świat tytułowego bohatera, ostatniego rewolwerowca świata, który ściga człowieka w czerni Waltera. Walter z kolei podaje się za przyjaciela ojca Rolanda, a tak naprawdę działa w zmowie z Martenem, który jest potężnym czarownikiem.Następnie dowiadujemy się, że Rolanda wystawioną na ciężko próbę, który odkrywa, że jego matka została kochanką Martena. Nasz bohater poradził sobie dobrze z zaistniała sytuacją, bo ma tylko jeden cel - dotrzeć za wszelka cenę do Mrocznej Wieży. Jest to jego pewnego rodzaju obsesja.
 Przy pewnym zajeździe nasz bohater poznaje chłopca - Jake'a, który został wepchnięty pod samochód przez Jacka Morta, który był kierowany siłami Waltera. I tak chłopiec ma swoje drugie życie w innym czasie u boku Rolanda, jednak nie trwa to długo, bo chłopiec umiera ponownie. Rewolwerowiec w końcu dopada człowieka w czerni, a ten przepowiada mu przyszłość za pomocą kart tarota. Karty wyraźnie pokazują trzy postacie: Więźnia, Władczynię Mroku i Śmierć.
Warto napomnieć, że świat rewolwerowca jest powiązany z naszym światem, ale w jaki sposób to już nie będę zdradzać.
Pierwszy tom "Roland" nie był dla mnie zbyt ciekawy i trudno było mi wniknąć w ten świat. Praktycznie cały tom poświęcony jest pogoni za człowiekiem w czerni i przeplatany kilkoma ciekawszymi zwrotami akcji. Wiedziałam, że muszę przeczytać szybko, bo inaczej bym czytała książkę bardzo długo. I jakoś udało mi się przebrnąć. Jednak się nie zrażam i sięgnę po II tom cyklu "Mroczna Wieża" i mam nadzieję, że będzie dużo ciekawszy.
Recenzja znajduje się również tutaj.

Recenzja bierze udział w wyzwaniu:

wtorek, 8 stycznia 2013

NOC W BIBLIOTECE

Autor: Agatha Christie
Tytuł: Noc w bibliotece
Tytuł oryginału: The Body in the Library
Liczba stron: 144
ISBN:  83-7469-372-X
Wydawnictwo: Dolnośląskie 2006
Ocena: 7/10 /5.5/6

Jak zwykle kryminał Agathy Christie nie do rozwiązania. W trakcie książki zmieniałam kilkanaście razy typowanego zabójcę, a od koło 100 strony byłam już niemal pewna, jednak nie trafiłam. Akcja przebiega troszkę wolno, jednak końcówka wyśmienita. Dopiero ostanie strony wyjaśniają zagadkę.

W domu pułkownika Bantry'ego zostaje znaleziona martwa kobieta. Ślady wskazują na uduszenie. Pani Bantry jest podekscytowana, ale zarazem pragnie wyjaśnić zagadkę. Dlatego postanawia sprowadzić pannę Marple, aby przeprowadziła własne śledztwo.
Denatka okazuje się pracować dla hotelu Majestic razem ze  swoją kuzynką, która potwierdza tożsamość denatki.
W kamieniołomach zostaje odnaleziony spalony samochód wraz z ciałem.
Przez pewien czas śledztwo stoi w miejscu, ale panna Marple skutecznie naprowadza na ślady, które okazują się małymi szczegółami na które nikt nie zwracał uwagi.
Na jaw wychodzą też nieoczekiwane fakty, iż jeden z gości hotelu pan Jefferson miał zamiar adoptować denatkę i zmienił testament zapisując jej pokaźną część majątku. Wynik śledztwa okaże się zaskakujący, a jaki to już przeczytajcie sami. Polecam.
 Jak to dobrze, że wydawnictwa wznawiają serię królowej kryminałów, nie wiem, czy ktokolwiek będzie mógł kiedyś przebić autorkę.

Recenzja znajduje się również tutaj

poniedziałek, 7 stycznia 2013

AFERA ŚRÓDZIEMNOMORSKA

Autor: Clive Cussler
Tytuł: Afera Śródziemnomorska
Tytuł oryginału: Mediterranean caper
Liczna stron: 236
Wydawnictwo: Amber
Ocena: 3.5/6 5.5/10

Tym razem w moje ręce wpadła powieść "Afera Śródziemnomorska" autorstwa Clive'a Cusllera, który słynie z powieści sensacyjno-przygodowych.

Książka rozpoczyna się ciekawie, bo od ataku Albatrosa, który był ostatni raz widziany w okresie I wojny światowej.
Major Dirk Pitt wraz z kapitanem Al Giordino przypadkiem znaleźli się w pobliżu ataku. Jak się okazało ten atak stał się początkiem przygód dzielnego majora Pitta.
Statek Numa, który prowadzi badania naukowe odkrywa serię tajemniczych działań, które skutecznie utrudniają prace badaczów. W związku z tym Pitt ma za zadanie sprawdzić, kto utrudnia i komu zależy na przerwaniu badań.
Następnie Pitt poznaje atrakcyjną kobietę, która zaprasza go na kolację do rezydencji jej bogatego wuja Von Tilla. Od tej pory Dirk ma nieustannie kłopoty, ale nie będę zdradzać jakie, pozostawię to dla zainteresowanych.
Akcja toczy się na wyspach greckich.
Fabuła jest ciekawa, jest wiele intrygujących zwrotów akcji, jednak są przeplatane momentami znużenia dla czytelnika. Mimo zawiłej historii, jaką nam autor podaje, to książka jest dość przewidywalna.

Recenzja znajduje się również tutaj.

niedziela, 6 stycznia 2013

AUSTRALIA. GDZIE KWIATY RODZĄ SIĘ Z OGNIA

Autor: Marek Tomalik
Tytuł: Australia. Gdzie kwiaty rodzą się z ognia
Liczba stron: 320
 Wydawnictwo: Otwarte
Ocena: 5.5/6 7.5/10
 
 Literaturę podróżniczą uwielbiam i tym razem wybrałam się w podróż do Australii z Markiem Tomalikiem. Dodam, że autor mi bliżej nieznany i pierwszy raz sięgnęłam po jego pozycję.
Autor bardzo dogłębnie przedstawia nam kulturę i historię aborygenów.

W książce jest tez bardzo dobrze przedstawiona szata roślinna, możemy tu spotkać m.in. banksje, akacja złota, kangurza łapa, eukaliptus.
Wśród zwierząt wielokrotnie spotykamy się z m.in. kangurami, których jest kilka gatunków, strusiami emu, psami dingo, kojotami.
Książka jest bogata ilustrowana, co jest niewątpliwym atutem.
Opisane są bezludne plaże, pustynie, liczne Parki Narodowe (Kalbarri), a także warto wspomnieć o Eyre, które jest najbardziej słonym Jeziorem Świata. Oczywiście autor nie zapomniał o Górze Kościuszki i Szlaku Strzeleckiego.
Książka zawiera poradnik buszmena, który zawiera wszystkie praktyczne rady dla kogoś, kto chce się wybrać w takową podróż.
Na końcu znajdziemy mały słowniczek (wyrażenia slangowe). Angielski brytyjski znacznie różni się od angielskiego austrialijskiego.

Jeżeli chcecie odbyć niezapomnianą podróż po zakątkach Australii, czy to palcem po mapie, czy w rzeczywistości i poczuć żar słońca w środku zimy, to gorąco Was zachęcam po sięgnięcie tej pozycji.

Recenzja znajduje się również tutaj 

Recenzja bierze udział w wyzwaniu:

sobota, 5 stycznia 2013

48 TYGODNI



48 tygodni - Magdalena Kordel
 Autor: Magdalena Kordel
Tytuł: 48 tygodni
Liczba stron: 152
 Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Ocena: 4.5/6 6.5/10


Magdalena Kordel urodzona w 1978 roku. Od kilku lat współpracuje z kilkoma gazetami lokalnymi. Poza dziennikarstwem zajmuje się literaturą. Autorka napisała  m.in."Okno z widokiem", " Sezon na cuda", "Uroczysko".

Jeśli ktoś cierpi na depresję, czy chandrę lub zwyczajnie jest w podłym nastroju to "48 tygodni" jest doskonałym antydepresantem.

Główną bohaterką jest dwudziestokilkuletnia Natasza. Kobieta jest zarówno mamą,jak i żoną. W pewnym momencie swojego dotychczasowego życia postanawia porzucić życie kury domowej i rozpoczyna studia - polonistykę, a także podejmuje pracę w redakcji, jako korektorka.
Jak bohaterka podoła z nowymi obowiązkami i czy uda jej się połączyć to życiem rodzinnym?

Książka napisana w formie dziennika, liczy niewiele, bo tylko 150 stroniczek, a szkoda...
"48 tygodni" to pełna humoru, a zarazem z nutką ironii i wyolbrzymiania problemów historia. Jeśli chodzi o treść na pewno nie pozostawi wiele w mojej pamięci, ale mimo wszystko bawiłam się świetnie, kilkakrotnie wybuchając śmiechem. W "gorszy" dzień zapewne sięgnę jeszcze raz po tę pozycję  dla polepszenia humoru i nastroju. Polecam ;)

Recenzja również znajduje się tutaj
Recenzja bierze udział w wyzwaniu :

środa, 2 stycznia 2013

BIKINI

Bikini - James Patterson
 Autor:James Patterson, Maxine Paetro
Tytuł: Bikini
Tytuł oryginału: Swimsuit
Liczba stron: 368
Wydawnictwo: Albatros
Ocena: 5/6 7/10

James Patterson jeden z najlepszych amerykańskich pisarzy na świecie tym razem wystąpił w duecie z Maxine Paetro.

Akcja powieści głównie toczy się na Karaibach, a dokładniej na Hawajach.
Jednak w Europie też możemy śledzić wątek.

Modelka Kim McDaniels znika podczas sesji zdjęciowej. Rodzice zaniepokojeni faktem, że córka się nie odzywa wsiadają w samolot, by dowiedzieć się co się stało z Kim.
Prywatne śledztwo prowadzi również Ben Hawkins, który jest byłym policjantem, a obecnie wydaje książki i pracuje dla gazety.
W między czasie zabójca atakuje inne dziewczyny, dokonując bestialskich mordów. Psychopata nagrywa wszystkie swoje zbrodnie, a filmiki trafiają do "podglądaczy" w sieci.
Państwo McDanielsów i Hawkins nie maja pojęcia, że Henri Benoit domniemany psychopata, bo tak się przedstwia, również wykorzysta ich do swojej "gry".
Henri zmusza byłego policjanta do napisania jego biografii, która opisuje jego "wyczyny".
Czy psychopatę uda się przechytrzyć Hawkinsowi?To pytanie zostawiam dla zainteresowanych historią.

Powieść jest nietypowa, bo od początku znamy mordercę. Jednak autorzy cały czas przedstawiają obraz psychologiczny mordercy, który cały czas ulega weryfikacjom. Jaki będzie końcowy wynik to już nie będę zdradzać. Dodam, że osobom wrażliwym nie polecam. Morderstwa są dość dokładnie opisywane. Książka jest ciekawa, cały czas byłam zainteresowana finałem jaki nastąpi. Muszę podkreślić, że inne powieści w wykonaniu tego autora bywały lepsze.

Recenzja również znajduje się tutaj.