niedziela, 2 lipca 2017

STOSIK 1/2017

Witajcie, uświadomiłam sobie, że już dawno nie wstawiałam zdjęć z książkami, które do mnie przybyły, więc pora to zmienić i co najmniej raz w miesiącu postaram się publikować takie posty. Wracając do tematu to, właśnie tak skończyła się moja wizyta w lubelskim antykwariacie. Wojciechowską już czytałam, ale chciałam mieć własny egzemplarz. A na Twardocha czaiłam się i czaiłam, aż w końcu zakupiłam.