Autor: Stephen King
Tytuł: Roland
Tytuł oryginału: The Dark Tower I: The Gunslinger
Cykl: Mroczna Wieża tom I
Liczba stron: 272
Wydawnictwo: Albatros
Ocena: 3/6 5/10
O cyklu Mrocznej Wieży mówi się dość dużo, dlatego postanowiłam wyrobić sobie własne zdanie.
Pierwszy tom "Roland" wprowadza nas w świat tytułowego bohatera, ostatniego rewolwerowca świata, który ściga człowieka w czerni Waltera. Walter z kolei podaje się za przyjaciela ojca Rolanda, a tak naprawdę działa w zmowie z Martenem, który jest potężnym czarownikiem.Następnie dowiadujemy się, że Rolanda wystawioną na ciężko próbę, który odkrywa, że jego matka została kochanką Martena. Nasz bohater poradził sobie dobrze z zaistniała sytuacją, bo ma tylko jeden cel - dotrzeć za wszelka cenę do Mrocznej Wieży. Jest to jego pewnego rodzaju obsesja.
Przy pewnym zajeździe nasz bohater poznaje chłopca - Jake'a, który został wepchnięty pod samochód przez Jacka Morta, który był kierowany siłami Waltera. I tak chłopiec ma swoje drugie życie w innym czasie u boku Rolanda, jednak nie trwa to długo, bo chłopiec umiera ponownie. Rewolwerowiec w końcu dopada człowieka w czerni, a ten przepowiada mu przyszłość za pomocą kart tarota. Karty wyraźnie pokazują trzy postacie: Więźnia, Władczynię Mroku i Śmierć.
Warto napomnieć, że świat rewolwerowca jest powiązany z naszym światem, ale w jaki sposób to już nie będę zdradzać.
Pierwszy tom "Roland" nie był dla mnie zbyt ciekawy i trudno było mi wniknąć w ten świat. Praktycznie cały tom poświęcony jest pogoni za człowiekiem w czerni i przeplatany kilkoma ciekawszymi zwrotami akcji. Wiedziałam, że muszę przeczytać szybko, bo inaczej bym czytała książkę bardzo długo. I jakoś udało mi się przebrnąć. Jednak się nie zrażam i sięgnę po II tom cyklu "Mroczna Wieża" i mam nadzieję, że będzie dużo ciekawszy.
Pierwszy tom "Roland" wprowadza nas w świat tytułowego bohatera, ostatniego rewolwerowca świata, który ściga człowieka w czerni Waltera. Walter z kolei podaje się za przyjaciela ojca Rolanda, a tak naprawdę działa w zmowie z Martenem, który jest potężnym czarownikiem.Następnie dowiadujemy się, że Rolanda wystawioną na ciężko próbę, który odkrywa, że jego matka została kochanką Martena. Nasz bohater poradził sobie dobrze z zaistniała sytuacją, bo ma tylko jeden cel - dotrzeć za wszelka cenę do Mrocznej Wieży. Jest to jego pewnego rodzaju obsesja.
Przy pewnym zajeździe nasz bohater poznaje chłopca - Jake'a, który został wepchnięty pod samochód przez Jacka Morta, który był kierowany siłami Waltera. I tak chłopiec ma swoje drugie życie w innym czasie u boku Rolanda, jednak nie trwa to długo, bo chłopiec umiera ponownie. Rewolwerowiec w końcu dopada człowieka w czerni, a ten przepowiada mu przyszłość za pomocą kart tarota. Karty wyraźnie pokazują trzy postacie: Więźnia, Władczynię Mroku i Śmierć.
Warto napomnieć, że świat rewolwerowca jest powiązany z naszym światem, ale w jaki sposób to już nie będę zdradzać.
Pierwszy tom "Roland" nie był dla mnie zbyt ciekawy i trudno było mi wniknąć w ten świat. Praktycznie cały tom poświęcony jest pogoni za człowiekiem w czerni i przeplatany kilkoma ciekawszymi zwrotami akcji. Wiedziałam, że muszę przeczytać szybko, bo inaczej bym czytała książkę bardzo długo. I jakoś udało mi się przebrnąć. Jednak się nie zrażam i sięgnę po II tom cyklu "Mroczna Wieża" i mam nadzieję, że będzie dużo ciekawszy.
Recenzja znajduje się również tutaj.
Recenzja bierze udział w wyzwaniu:
Uwielbiam ten cykl! :) Tak się złożyło, że zaczęłam go czytać od czwartego tomu. A jako ostatni tom przeczytałam... pierwszy. Trochę chaotycznie, ale nie zmienia to faktu, że cały cykl jest rewelacyjny i bardzo mi się podobał. "Roland" rzeczywiście był tą najsłabszą częścią, więc myślę, że pozostałe tomy będą Ci się podobać :)
OdpowiedzUsuńO rany ja bym tak nie umiała, jak coś zaczynam to muszę od pierwszej części, ale wypożyczając się pomyliłam i wzięłam 1 i 3 , na szczęście zdobyłam @ tom, a 3 musiał poczekać ;) Mogę zdradzić, że przeczytałam już 2 tom i faktycznie wciągnęłam się totalnie.
UsuńMam w planach przeczytanie całego cyklu, już nawet zamówiłam książki do pożyczenia:)
OdpowiedzUsuńRównież biorę udział w tym wyzwaniu, ale postawię raczej na Kapuścińskiego...
Kapuścińskiego też bardzo lubię, ale że tak się złożyło, że miałam wypożyczonego Kinga to musi tak pozostać ;)
UsuńMroczną wieżę zostawiam sobie na koniec, gdy przeczytam już wszystko, co szanowny King napisał. Wtedy będę mieć swoje zdanie :) Choć o 1 tomie mówią różnie, raczej do najlepszych chyba nie należy, zwłaszcza biorąc pod uwagę następne tomy, które - z tego co słyszałam - biją pierwszy na głowę. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTak mogę to potwierdzić, że pierwszy dosyć przeciętny, ale następne wciągają już totalnie i nie wiadomo kiedy się kończy, chociaż to opasłe tomiska :)
OdpowiedzUsuń