Poniżej zamieszczam listę tytułów, które przeczytałam:
1. Śmierć mówi w moim imieniu - Joe Alex (klik)
2. Niebieska trawa - Ted Kowalski (klik)
3. Akt desperacji - David Morrell (klik)
4. Wilki z Calla - Stephen King (klik)
5. Tajemnicza historia w Styles - Agatha Christie (klik)
6. Karaluchy - Jo Nesbo (klik)
Wrzesień okazał się być najsłabszym dotychczas miesiącem czytelniczym, bowiem przeczytałam 2104 stron, co w przeliczeniu na dni dało mi ok. 70 stron dziennie. Przypominam, że najlepszym miesiącem był styczeń, gdzie przeczytałam, aż 4567 stron. Łączna ilość przeczytanych stron od początku roku 2013 wynosi na chwilę obecną 27155.
W tym miesiącu przeważały kryminały, znalazł się także thriller, literatura obyczajowa i coś z fantastyki :)
Jeśli chodzi o wyzwania, w których biorę udział, sytuacja przedstawiła się następująco:
1. Z literą w tle (literą wrześniową była litera N) - 1 książka
2. Polacy nie gęsi - 2 książki
3. Kryminały - 0 książek
4. Od A do Z ( litera I) - 0 książek
5. Wyzwanie z Kingiem - 1 książka
Tak, tak dobrze widzicie, opuściłam się z wyzwaniach, zastanawiam się nad rezygnacją niektórych z nich, gdyż zwyczajnie mam coś innego do przeczytania.
Na koniec chciałam przywitać nowych obserwatorów, licznik wciąż szybuje w górę, jakby nie Wy, to dawno straciłabym zapał do prowadzenia tego bloga. Dziękuję, że jesteście i zaglądacie, pozdrawiam ciepło :)
Jeśli chodzi o wyzwania, w których biorę udział, sytuacja przedstawiła się następująco:
1. Z literą w tle (literą wrześniową była litera N) - 1 książka
2. Polacy nie gęsi - 2 książki
3. Kryminały - 0 książek
4. Od A do Z ( litera I) - 0 książek
5. Wyzwanie z Kingiem - 1 książka
Tak, tak dobrze widzicie, opuściłam się z wyzwaniach, zastanawiam się nad rezygnacją niektórych z nich, gdyż zwyczajnie mam coś innego do przeczytania.
Na koniec chciałam przywitać nowych obserwatorów, licznik wciąż szybuje w górę, jakby nie Wy, to dawno straciłabym zapał do prowadzenia tego bloga. Dziękuję, że jesteście i zaglądacie, pozdrawiam ciepło :)
Jestem pod wrażeniem tych statystyk i kronikarskiej dokładności, mi by nie starczyło chęci, by wszystko spisywać i przeliczać.
OdpowiedzUsuńPierwsze dwa wyzwania mi się nie ładują, nie wiem czy strony, do których odsyłają jeszcze istnieją, czy to nie jakiś błąd mojej przeglądarki.
Pozdrawiam :)
Zawsze to potem łatwiej na koniec roku ogarnąć i przyznam, że miło popatrzeć na takie cyferki :)
UsuńCałkiem niezłe wyniki ;)
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejne statystyki :D
Też czytałam tę książkę Joe Alexa. Podobała mi się nawet.
OdpowiedzUsuńRacja przyzwoita książka :)
UsuńCałkiem dobrze Ci poszło, najważniejsza jest radość z czytania, a nie cyferki:)
OdpowiedzUsuńDokładnie, ale czasem te cyferki działają mobilizująco :)
UsuńOj znam to, odwiedzający potrafią zmotywować! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
Zgadza się, nawet człowiekowi się już nie chcę, to świadomość, że tyle ludzi czeka na jego recenzję potrafi dać ostrego kopa.
Usuń