Autor: Katarzyna Michalak
Tytuł: Bezdomna
Liczba stron: 254
Wydawnictwo: Znak Literanova, Kraków 2013
ISBN: 9788324024025
Ocena: 3/10
"Pamiętaj miłość jest ślepa, a ludzie przez nią głupieją".
Temat bezdomności jest bardzo ważny, chociaż bardziej poruszany w telewizji, niż w literaturze. Bezdomność może dotyczyć każdego z nas, jak to mówi stare porzekadło "łatwo przyszło, łatwo poszło". Przyczynami, które prowadzą do takich sytuacji może być mnóstwo: rozwód, alkoholizm, długotrwałe bezrobocie, hazard, ale trudno uwierzyć mi w historię, którą stworzyła Katarzyna Michalak, która w moim odczuciu jest bardzo sztuczna.
Główną bohaterkę Kingę Król poznajemy w wieczór wigilijny, kiedy to tytułowa Bezdomna zamyka się w kontenerze na śmieci i planuje zakończyć swój marny żywot.. Wódka, prochy i do tego niska temperatura - taki jest plan Kingi. Jednak niespodziewanie kwilenie kota sprawia, iż kobieta pragnie mu dać wolność. Gdy wypuszcza go na zewnątrz w progu staje Joanna Reszka, która spędza święta samotnie, do tego jest byłą kochanką męża Bezdomnej. Aśka postanawia zaprosić Kingę na wieczerzę wigilijną. Jednak, jako zaciekła dziennikarka postanawia głębiej poznać historię Kingi Król i okoliczności, które doprowadziły ją do stanu bezdomności i próby popełnienia samobójstwa. Krok po kroku Kinga się otwiera się przed Aśką, traktując ją jako przyjaciółkę, ale czy ta przyjaźń jest odwzajemniona? A może dla dziennikarki to łasy kąsek na główny temat w gazecie?
Książka napisana jest prostym językiem. Lekturę za sprawą dużej czcionki czyta się naprawdę się szybko. Jednak czytelnik ma wrażenie, że coś mu umyka. Bohaterowie są wyraziści, ale w przypadku Aśki, która rzekomo jest dziennikarką, jej słownictwo i dialogi pozostawiają wiele do życzenia. Uwagę moją bardziej przykuł kot, który uratował jakby nie było Bezdomnej życie. Sympatyczny, czworonożny przyjaciel okazuje się, że ma właściciela, którym jest były facet Kingi. Autorka oddała chociaż prawdziwy obraz kota, który naprawdę przywiązuje się do człowieka i potrafi okazać mu uczucia. Zakończenie pełne dramatyzmu, zarazem naiwne, nieprawdopodobne, oceniłabym jednak na plus, gdyż mnie poruszyło i ścisnęło za gardło.
"Bezdomna" w końcowym rozrachunku (choć po długich rozważaniach) wypada słabo. Poruszenie tak poważnych i ważnych tematów wymaga nieco więcej wysiłku od autora. Pani Michalak przedstawiła problemy pobieżnie, dodając przy tym absurdy zbiegów okoliczności (nie chciałabym spojlerować, ale było tego sporo). Problemy zawarte w książce spokojnie można było rozszerzyć dotykając ich głębi, a nie powierzchniowości. Książka pełna wielu sprzeczności, które ważą się na szali. W moim wypadku szala przeważyła na niekorzyść. Historię stworzoną przez Katarzynę Michalak zapamiętam na długo, jednak wrażenia pozostaną nijakie. Fikcja literacka fikcją, jednak lubię, kiedy autor przedstawia historię i piszę w sposób autentyczny, gdzie w moim odczuciu historia mogłaby wydarzyć się naprawdę, tutaj niestety mi tego zabrakło w każdym calu. Tym razem niestety nie mogę polecić powyższego tytułu.
Katarzyna Michalak - to urodzona w 1969 roku w Warszawie, polska pisarka specjalizująca się głównie w literaturze kobiecej. Z wykształcenia lekarz weterynarii. W 2008 roku zadebiutowała powieścią "Poczekajka", która świeciła triumfy wśród księgarni internetowej Merlin i Empiku. Na koncie ma około 20 powieści.
"Kobiety są jednak beznadziejnie głupie. Pamiętają pierwszy pocałunek, gdy mężczyzna zapomniał już ostatni".
"Bezdomna" to lektura, która porusza wiele istotnych tematów. Na pierwszy plan wysuwa się obraz bezdomności. Łatwo z góry spaść na dół. Jednak Kinga nie była, ani alkoholiczką, ani hazardzistką, czy też bezrobotną. Ona przeszła psychozę poporodową, której wyraźne oznaki były z każdej strony ignorowane. W wyniku utrzymującego się takiego stanu, dochodzi do tragedii. To nie wszystkie tematy, jakie zaserwowała autorka. Bowiem Michalak przemyca tu także problem aborcji, zdrad, czy morderstwo. Taka poważna, różnorodna tematyka, w moim odczuciu nie sprawdziła się. Kipi tutaj od absurdów, przypadków, sztuczności i dramatyzmu, który w pewnych momentach był dla mnie śmieszny. Szkoda, że tak istotne i ciekawe tematy potraktowane zostały po macoszemu. Autorka inspirowała się głośnymi sprawami, które płynęły z mediów między innymi o dziewczynce, która w pierwotnej wersji została porwana, następnie padła informacja, że wyśliznęła się z kocyka.
Książka napisana jest prostym językiem. Lekturę za sprawą dużej czcionki czyta się naprawdę się szybko. Jednak czytelnik ma wrażenie, że coś mu umyka. Bohaterowie są wyraziści, ale w przypadku Aśki, która rzekomo jest dziennikarką, jej słownictwo i dialogi pozostawiają wiele do życzenia. Uwagę moją bardziej przykuł kot, który uratował jakby nie było Bezdomnej życie. Sympatyczny, czworonożny przyjaciel okazuje się, że ma właściciela, którym jest były facet Kingi. Autorka oddała chociaż prawdziwy obraz kota, który naprawdę przywiązuje się do człowieka i potrafi okazać mu uczucia. Zakończenie pełne dramatyzmu, zarazem naiwne, nieprawdopodobne, oceniłabym jednak na plus, gdyż mnie poruszyło i ścisnęło za gardło.
"Bezdomna" w końcowym rozrachunku (choć po długich rozważaniach) wypada słabo. Poruszenie tak poważnych i ważnych tematów wymaga nieco więcej wysiłku od autora. Pani Michalak przedstawiła problemy pobieżnie, dodając przy tym absurdy zbiegów okoliczności (nie chciałabym spojlerować, ale było tego sporo). Problemy zawarte w książce spokojnie można było rozszerzyć dotykając ich głębi, a nie powierzchniowości. Książka pełna wielu sprzeczności, które ważą się na szali. W moim wypadku szala przeważyła na niekorzyść. Historię stworzoną przez Katarzynę Michalak zapamiętam na długo, jednak wrażenia pozostaną nijakie. Fikcja literacka fikcją, jednak lubię, kiedy autor przedstawia historię i piszę w sposób autentyczny, gdzie w moim odczuciu historia mogłaby wydarzyć się naprawdę, tutaj niestety mi tego zabrakło w każdym calu. Tym razem niestety nie mogę polecić powyższego tytułu.
Katarzyna Michalak - to urodzona w 1969 roku w Warszawie, polska pisarka specjalizująca się głównie w literaturze kobiecej. Z wykształcenia lekarz weterynarii. W 2008 roku zadebiutowała powieścią "Poczekajka", która świeciła triumfy wśród księgarni internetowej Merlin i Empiku. Na koncie ma około 20 powieści.
Katarzyna Michalak Źródło |
Recenzja bierze udział w wyzwaniach: Biblioteczne, Polacy nie gęsi II
Nie lubię twórczości tej autorki i nie potrafię zrozumieć jej fenomenu, gdyż dla mnie jest jedynie grafomanką. Podejrzewam, że nie sięgnę i po tę książkę, bo nie ma co czytać niezbyt ciekawej literatury, gdy na półkach czeka tyle wspaniałości na mnie. :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie od zachwytów po niziny. Mnie kumpela skutecznie zniechęciła, a Twoja recenzja tylko potwierdziła słuszność tej decyzji
OdpowiedzUsuńNie lubię lektur "słabych". Szkoda mi czasu.
OdpowiedzUsuńKrążą bardzo skrajne opinie na temat tej książki. Choć mam wrażenie, że naiwność i cały szereg tragedii, które autora wplata nieumiejętnie, bo tylko pobieżnie, do swoich powieści, to znak rozpoznawczy. Szkoda, bo bardzo podoba mi się plastyczny styl autorki i ciepło bijące z każdej jej książki.
OdpowiedzUsuńOd czasu do czasu sięgam po książki Michalak, jednak "Bezdomna" jest klapą na całej linii... Tyle błędów merytorycznych to ja w jednej książce dawno nie widziałam. Nie byłam w stanie doczytać do końca...
OdpowiedzUsuńP.S. - wkradło Ci się niepotrzebne "się" w czwartym akapicie: "czyta się naprawdę się" ;)
Mi z klei ta książka się bardzo podobała.
OdpowiedzUsuńZgadzam się - historia przedstawiona w "Bezdomnej" wydaje się naciągana, a do tego wiele istotnych kwestii zostało poruszonych zbyt powierzchownie. Nie da się także ukryć niezbyt dobrego przygotowania autorki, jeśli chodzi o pisanie na temat bezdomności, zaburzeń afektywno-dwubiegunowych czy psychozy poporodowej. Jednak historia sama w sobie poruszyła mnie - z tego powodu oceniłam ją znacznie lepiej.
OdpowiedzUsuńCiekawe tematy, szkoda, że ich potencjał nie został w pełni wykorzystany. Okładka przyciąga uwagę dlatego dobrze wiedzieć, że książka jest przeciętna
OdpowiedzUsuńPodsumowując: autorka niczym nie zaskakuje, ona ma upodobanie do absurdalnych zbiegów okoliczności, a szkoda bo bardzo lubię jej styl pisania. Jak dotąd tylko "Mistrz" mnie urzekł i tak chyba pozostanie na zawsze. Choć "Ogród Kamili" też dobrze rokował...
OdpowiedzUsuńJakoś mi ciągle do niej nie p drodze ;)
OdpowiedzUsuńNie czytałam, ale trafiam na same negatywne recenzje, więc raczej po nią nie sięgnę ;d
OdpowiedzUsuńBardzo lubię książki tej autorki :)
OdpowiedzUsuńZdziwiałam się tak niskiej oceny, bo swego czasu każdy ją zachwalał. Zastanowie się jeszcze nad nią.
OdpowiedzUsuńSzkoda, naprawdę szkoda. Temat bardzo mnie zaciekawił, ale nie będę marnować czasu, jeśli wykonanie jest takie sobie.
OdpowiedzUsuńJa mam ją za sobą i podobała mi się, choć faktycznie pewne wątki zostały pobieżnie potraktowane; ale i tak spędziłam miło z nią czas :)
OdpowiedzUsuńw mojej opinii pisarstwo Michalak jest raczej słabe i niskich lotów, dlatego nie zdziwiła mnie Twoja konkluzja odnośnie tej pozycji.
OdpowiedzUsuńpodoba mi się, że mimo wszystko pokazałaś jakieś plusy tej książki - bezdomność bez wątpienia jest pomijanym tematem.
Jestem ciekawa, czy mi przypadnie do gustu ta książka. Leży na mojej półce od dłuższego czasu.
OdpowiedzUsuńMam zasadę: czytać książki o negatywnych recenzjach. Mam dziwne gusta i naprawdę niegdy nie kierowałam się kogoś opinią. Zawsze wolę wyrobić sobie własne zdanie, więc tak czy inaczej, zapewne kiedyś ta książka trafi na moją półkę, bo czemu nie?
OdpowiedzUsuńCzytałam tę książkę (zresztą jako jedyną p.Michalak) i oceniam ją zdecydowanie wyżej niż Ty. Oceniłam przede wszystkim emocje, jakie wywołała we mnie ta książka. I choć faktycznie pewne wątki potraktowane są pobieżnie (za pobieżnie - lepiej było z nich po prostu zrezygnować ) i występuje tu sporo błędów merytorycznych, to uważam, że jest warta przeczytania.
OdpowiedzUsuńAle cóż p.Kasię albo się lubi, albo wręcz przeciwnie. Trudno przejść koło niej obojętnie. Ja jeszcze tego nie wiem jak ją zaklasyfikować. Po jednej książce trudno :)
Sama nie wiem co o tej książce myśleć, chyba byłaby jedyną, którą byłabym w stanie przeczytać od tej autorki.
OdpowiedzUsuńmam wręcz bardzo mieszane zdanie jeśli chodzi o tę książkę - niby o niej myślę, że jest całkiem sporo niepochlebnych recenzji i jakoś nie mam ochoty sprawdzić czy ja bym ją odebrała inaczej
OdpowiedzUsuńSłyszałam to i owo o autorce, ale nie były to dobre opinie. Czytelnicy twierdzili, że Pani Michalak ma się za nie wiadomo kogo i nie przyjmuje słów krytyki, czy dobrych rad. Przez tą wiedzę całkowicie zniechęciłam się do czytania książek tej autorki.
OdpowiedzUsuńJakoś nie ciągnie mnie do książek Michalak ;)
OdpowiedzUsuńFakt, że tematyka ciężka i należało głębiej w to wszystko wejść, ale pomimo wielu niedociągnięć książka mnie wciągnęła i poruszyła :)
OdpowiedzUsuńCzytałam tę książkę, ale nie doczytałam do końca. Absurd goni absurd, wiele tu błędów merytorycznych, mylenia pojęć, zagadnień, zbyt wiele dziwnych zbiegów okoliczności i wydumanych historii. Autorka niestety chciała chyba kilkanaście ważnych zagadnień poruszyć w jednej książce...
OdpowiedzUsuńTo bardzo zła książka. Stereotypowa, dyskryminująca, nie poparta żadnym przygotowaniem. (vide obraz leczenia psychiatrycznego, wychodzenia z bezdomności, mylenie pojęć z zakresu psychiatrii). pominę braki językowe i warsztatowe, oraz absurdy fabuły.
OdpowiedzUsuń