sobota, 3 stycznia 2015

ŻYCIE W SŁOIKU. OCALENIE IRENY SENDLER - Jack Mayer

Autor: Jack Mayer
Tytuł: Życie w słoiku. Ocalenie Ireny Sendler
Tytuł oryginału: Life in a Jar. Irene Sendler Project
Gatunek: Literatura faktu
Liczba stron: 432
Wydawnictwo: AMF Plus, Warszawa 2013
ISBN: 9788360532294
Ocena: 10/10 (arcydzieło)

"Nie uważam się za bohaterkę. Prawdziwi bohaterowie to matki i ojcowie, którzy oddawali mi swoje życie. Ja robiłam tylko to co, serce mi nakazywało. Bohater to ktoś czyniący rzeczy nadzwyczajne. Co ja robiłam to nie było nadzwyczajne. To była zwykła rzecz. Byłam tylko przyzwoita".

Trudno sobie wyobrazić, że jeszcze kilkanaście wstecz w Polsce nazwisko Ireny Sendler było nieznane, chociaż bardziej właściwym określeniem byłoby powiedzieć zapomniane. Ustrój komunistyczny w naszym kraju zabraniał mówić o bohaterach, czy bohaterkach, jaką była niewątpliwe Irena Sendler. Kawał historii nie ujrzałoby światła dziennego, gdyby nie grupka kilku dziewcząt i nauczyciel historii z Kansas - malutkiego amerykańskiego miasteczka.

"Życie w słoiku" preliminarnie przedstawia historię amerykańskich dziewcząt, które szukając inspiracji do przedstawienia ciekawego projektu na dzień historii w ich szkole, zupełnie przypadkowo natknęły się na artykuł, gdzie wspomniano, iż pewna kobieta uratowała 2500 żydowskich dzieci od zagłady w Getcie. Początkowo były przekonane, że podana liczba to błąd w tekście, ponieważ oznaczało to, iż Irena Sendler uratowała więcej dzieci niż Oskar Schindler, a zupełnie nic nie było wiadomo o tej "cichej" bohaterce. Dziewczęta zainteresowała, wręcz wciągnęła historia nieznanej kobiety, dlatego też postanowiły szukać informacji wszędzie, gdzie się da. Swoje poszukiwanie zaczęły od internetu, bibliotek, artykułów przechodząc do poszukiwań w różnych Instytucjach Pamięci, Fundacjach zajmujących się holocaustem, ale niestety rezultat był mizerny. Jedynym tropem był Izrael, gdzie Irenie Sendler został poświęcony pomnik. Bliskie rezygnacji z przedsięwzięcia nieoczekiwanie trafiły na trop syna Ireny. Nie zwlekając, ani chwili wysłały do niego list, niestety ten pozostał bez odpowiedzi. Jak się później okazało syn kobiety zmarł w wieku 49 lat. Kolejny ślad się urwał, a dziewczęta zaczęły nabierać przekonania, że Irena Sendler nie żyje, więc zaczęły poszukiwać jej grobu, którego jednak nie znalazły. 

"Wasza sztuka przypomina, co przydarzyło się mnie i mojej rodzinie. Bardzo mnie to zasmuca. Przypuszczam, że dobrze jest płakać i przypominać sobie, co się nam przydarzyło. Wszyscy jednak mamy rozmaite powody do płaczu i z naszych łez nie wszystkie są tym samym. Wy opowiadacie prostą historię... dramatyczną... w której opowiedziano prostą i dramatyczną prawdę. Czasami proste opowieści bywają najpotężniejsze... tak jak baśnie... tylko, że ta opowieść jest prawdziwa".

Cała publikacja została podzielona na trzy części. Pierwsza z nich dotyczy lat 1999-2000, to właśnie w tym okresie dziewczęta wpadły na trop wówczas nieznanej bohaterki i postanowiły zrealizować projekt. Początkowo musiały zebrać informację, których jak się okazało było zbyt mało, żeby całe przedsięwzięcie doszło do skutku. Ale nie poddawały się, dzięki swojemu uporowi, determinacji i mieszance trzech niezwykle różnorodnych osobowości dopięły swego. Projekt udało się zrealizować, który z czasem przerodził się w sztukę, przy tym zdobywając wiele nagród, ale i ogromne uznanie. W tej części możemy także bliżej poznać same postacie dziewcząt, które zmagały się ze swoimi osobistymi problemami, ciężkimi przeżyciami, czy stawały przed podjęciem trudnych decyzji. Megan Stewart, Elizabeth Cambers i Sabina Coons, to trzy nazwiska, które warto zapamiętać, ponieważ tylko ich upór i dążenie do celu, ocaliły Irenę Sendler od zapomnienia. To dzięki nim Polacy dowiedzieli się, kim była i jakich niezwykłych czynów dokonała, przy czym wielokrotnie narażała życie nie tylko swoje, ale i bliskich. 


"Nic szczególnego nie wyróżniało jej z tłumu innych dziecięcych szkieletów, ani szmaty spowijające jej bose stopy, ani wyblakła chusta na głowie, ani potrząsanie miseczką".

Druga część przenosi czytelnika już ściśle do okresu obejmującego lata 1939-1944, czyli wojny. To właśnie tu czytelnik ma szansę zapoznać się niezwykłymi czynami i działaniami Ireny Sendler. To także pokaz siły tej kobiety, gdyż niejednokrotnie stawała przed trudnymi wyborami, co rusz napotykanymi problemami i trudnościami oraz musiała sobie radzić z brakiem pieniędzy. Wraz z kolejnymi stronami czytelnik zapoznaje się z opisem działania siatki Sendlerowej, a najważniejszym jej punktem było planowanie trasy ucieczki, dobra organizacja i trzeba przyznać, że łut szczęścia. Każda taka operacja mogła zakończyć się wpadką, a to przekreślało nie tylko plan działania, ale przede wszystkim narażało życie wielu ludzi. Jak podkreśla sam autor, matematyka była prosta, aby uratować jedno dziecko, trzeba było narazić życie dziesięciu Polaków i dwóch Żydów. Żeby je wydać wystarczył jeden donos. Autor także opisuje losy rodzin żydowskich, którzy oddawali Irenie swoje dzieci, aby uratować je od pewnej śmierci. Wstrząsającym fragmentem książki jest jedno ze wspomnień Ireny, które opisuje jak Żydówka pragnąca uratować swoje dziecko zdobywa się na desperacki krok i przerzuca je poza mury Getta, gdzie o mały włos nie nadziewa się na ramy szkła. W tej części wraz z każdą czytaną stroną przedziera się mnóstwo emocji związanych z bólem, cierpieniem, rozdarciem, które następnie wielokrotnie przeobrażają się w dramat i tragedię wielu ludzi.

Ostatnia część to już współczesna, naprzemienna relacja z Kansas i Warszawy. Po wielu trudach i znojach dziewczętom udało się ustalić adres Ireny Sendler, niezwłocznie wysłały do niej list z załączoną kwotą 4 dolarów przeznaczoną na koszt wysyłki, ale wiecie, co zrobiła Irena? Przekazała tę kwotę na instytucję charytatywną.  Wymiana listowna nie wystarczyła trzem uczennicom i postanowiły sobie nowy cel - spotkać się z Ireną Sendler. Jedyną przeszkodą był brak funduszy na zakup biletu lotniczego, ale i taką barierę udało się pokonać dzięki pewnemu dobremu człowiekowi. I tak oto dzielne dziewczęta, ich rodziny oraz profesor historii znaleźli się w Polsce, gdzie doszło do długo wyczekiwanego spotkania. Trzeba też zaznaczyć, że Irena wówczas miała 90 lat, widmo wojny sprawiło, że miała problemy zdrowotne, dlatego trzeba było się spieszyć. Ta część jest chyba najprzyjemniejsza, ale również wzruszająca i niezwykle emocjonująca. Bowiem Irena podczas spotkań wciąż zarzucała sobie, że teraz wiele zrozumiała i że mogła uratować więcej dzieci. Jednymi słowy obwiniała się, że zrobiła zbyt mało. Taka postawa świadczy o tym, że była niesłychanie skromną osobą, nigdy też nie czuła się bohaterką, ale dla mnie nią zawsze będzie. Chociaż Ireny Sendler nie ma już wśród nas, zmarła doczekawszy pięknego wieku - 98 lat, to będę o niej pamiętać zawsze i przekazywać jej historię, ale przede wszystkim jej wzorową postawę. Swoją dobroć i życzliwość dla drugiego człowieka wyniosła z domu, jak sama mówiła: "Moi rodzice wpoili mi dwie zasady, których ludzie powinni się trzymać; pierwsza zasada: pamiętajcie, że ludzi można dzielić tylko na dobrych i złych; nie ma znaczenia do jakiej religii, do jakiej rasy i do jakiego narodu ktoś należy. I druga zasada: kiedy ktoś tonie, trzeba go ratować".

"Wiedziała, że jeśli przeżyje wojnę, to będzie cierpiała za tych, których nie mogła uratować i ta złość przyćmi resztę jej żywota. Już teraz jej koszmary senne roiły się od pełnych udręki pożegnań matek i ojców, dziadków, ale matek najboleśniej ze wszystkich".

Czuję się w obowiązku wyjaśnić wszystkim czytelnikom sam tytuł książki, który nie jest przypadkowy, bowiem "Życie w słoiku" odnosi się do działań Ireny, która głęboko wierzyła, że wszystkie ocalone przez nią dzieci trafią kiedyś do swoich prawdziwych rodzin. Aby tego dokonać załatwiała fałszywe dokumenty, a te prawdziwe zakopywała w słoiku pod jabłonią.

Powyższa publikacja nie należy do łatwych i przyjemnych, ze względu na rozdzierające emocje i co rusz ogarniające wzruszenie i łzy. Książka ta jest jak przerażający horror przepełniony strachem, cierpieniem, bólem, sfrustrowaniem, złością, z tą różnicą, że  nie jest to fikcja literacka, ale prawdziwy zapis wspomnień, trwożący krew w żyłach obraz pełen przemocy, brutalności i bestialstwa. Meandry historii przypominają o tym, jak ludzie potrafią być bezwzględni, okrutni, zimni, bezuczuciowi, a nawet bestialscy. We współczesnym świecie również zdarzają się dramaty, tragedie, ile razy słyszymy w mediach o: zakatowanym dziecku przez matkę, ojca, zabijaniu bliźnich. Może zbrodnie te nie są masowe, jak w przypadku wojny, ale życie bardzo lubi pokazywać paradoksy. Bo ileż jest takich śmierci przez tak zwaną ludzką głupotę? A Irena walczyła o chociażby jedno życie, a udało się jej uratować, aż 2500, niektórzy z nich nadal żyją, założyli własne rodziny i mają świetnie, dręczy ich tylko jedno: bolesne wspomnienia. Dlatego też nie skupiam się na warsztacie autora, języku w jakim została napisana książka, bo w tym wypadku, to nie jest istotne. Ważna jest tylko pamięć o tym co było, o Irenie, dlatego, uważam, że każdy z nas powinien poznać tę niezwykle przejmująca, ale przede wszystkim prawdziwą historię.    

Jack Mayer to w jednej osobie lekarz pediatra i pisarz. Mieszka w stanie Varmout. Aż 60% dochodu ze sprzedaży "Życia w słoiku" przekazane jest na rzecz Fundacji Sendler /Life in a Jar/, w celu promowania dziedzictwa Ireny Sendlerowej, do inspirowania zarówno nauczycieli, jak i uczniów, aby brali przykład z niedocenionych bohaterów w historii, uczyli szacunku i zrozumienia wszystkich, niezależnie od wyznania, religii i rasy.
Jack Mayer
Źródło
Recenzja bierze udział w wyzwaniu: Biblioteczne

54 komentarze:

  1. Moja wrażliwość nie będzie zadowolona, ale muszę po nią sięgnąć

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, czasami trzeba nadszarpnąć wrażliwości, w tym wypadku warto.

      Usuń
  2. Pierwsze słyszę o tej książce, ale notuję tytuł, bo mnie zaintrygowałaś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama byłam zdumiona, że z Ireną Sendler to taka historia, chociaż dziś wiadomo kim była, to jednak mało kto wie, że to dzięki tym dziewczętom została ocalona od zapomnienia.

      Usuń
  3. Tytuł obowiązkowy. Szkoda tylko, że o prawdziwych bohaterach tak mało się wokół mówi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, mało się mówi, ale i mało pisze, bo niewielu interesuje historia, teraz na topie literatura erotyczna, czy adult new, a to ludzie kupują. Bolesne, ale prawdziwe.

      Usuń
  4. Jestem pod wrażeniem... Dla nas już działania Sendlerowej są prawie oczywiste, ale niezwykła jest też determinacja tej grupki dziewcząt z Ameryki. To niezwykła historia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, działania oczywiste, ale to właśnie grupka dziewcząt wpadła na trop Ireny, bez nich nikt z nas by nie wiedział o Irenie Sendler.

      Usuń
  5. Ja w grudniu kupiłam ,,Prawdziwą historię Ireny Sendlerowej" i zacznę od tej książki, potem chętnie przeczytam tę, którą polecasz!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O koniecznie muszę poznać tytuł, który wymieniłaś, jestem zafascynowana postawą, jak i samą osobą Ireny Sendler.

      Usuń
  6. Bardzo chętnie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie słyszałam o tej książce, ale przyznam - bardzo mnie zainteresowałaś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się bardzo, tak nie skromnie powiem, że na to liczyłam, że kogoś zainteresuje, bo to niebywała historia :)

      Usuń
  8. Dobrze, że takie książki powstają. Na pewno przeczytam w wolnej chwili.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, cieszę się, że znajdziesz dla niej czas.

      Usuń
  9. O Irenie pisałam na pracy maturalnej i oglądałam film o niej. Bardzo interesująca postać ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Filmu nie widziałam, ale z pewnością chciałabym się z nim zapoznać.

      Usuń
  10. Lubię literaturę faktu, a skoro tak wysoko oceniasz tę książkę, muszę zapamiętać tytuł:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Chętnie przeczytam coś o Irenie Sendler, gdyż nie miałam wcześniej takiej okazji, żeby poznać historię tej bohaterki :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Irena Sendler to postać bardzo skromna, ale odważna, bohaterka, o której warto wiedzieć więcej. Na pewno przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Wiele książek traktujących i historii i ludziach o wielkim sercu, jest w istocie bardzo wzruszająca. I ta książka z pewnością jest, lecz trzeba zaznaczyć, że jest to prawda, prawdziwa prawda i dlatego warto przebrnąć przez te łzy i smutek, które wywołują słowa w książce. Przerabiając lektury w szkole, przekonałam się, jak ludzie mogą być okrutni dla innych ludzi. Dobrze, że istnieją tacy, co pomagają. Na pewno, jeśli będę miała możliwość, przeczytam historię o Irenie Sendlerowej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz w zupełności rację, dlatego też trudno oceniać styl, język itd. , w końcu to żywe wspomnienia, prawdziwe i bolesne. Warto znać takie historie, które niestety gdzieś odchodzą w zapomnienie, młodzież w dzisiejszych czasach raczej jest czym innym zainteresowana.

      Usuń
  14. To książka raczej nie dla mnie, ale może w przyszłości się nią zainteresuję? ;)

    zapachdruku.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. Jaka wysoka ocena. Muszę przeczytać tę książkę, gdyż podziwiam Irenę Sandler. Obserwuję Twój blog i zapraszam do mnie.

    OdpowiedzUsuń
  16. Z całą pewnością przeczytam, podsunę też mojej koleżance, bo obie interesujemy się tym tematem.

    OdpowiedzUsuń
  17. Tematyka na pewno jest trudna i smutna, ale o takich ludziach jak Pani Irena Sendlerowa trzeba pamiętać. Dlatego jest to jedna z książek, którą po prostu muszę przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie tak, szkoda tylko, że tak mało osób chce pamiętać, dlatego bardzo zachęcam do poznawania historii i faktów.

      Usuń
  18. Książka na pewno jest wstrząsająca i okrutna. Nie trzeba się w nią zagłębiać. Wystarczy przeczytać o czym jest. Bardzo chciałabym kiedyś ją przeczytać, niestety nie zrobię tego na pewno w najbliższym czasie. Źle znoszę książki lub filmy wojenne. Może kiedyś się skuszę. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami warto się przemóc i pomyśleć czym jest czytanie, od tego co przeżyła faktycznie Irena toż to nic :)

      Usuń
  19. Słyszałam już o tej pozycji i wiem, że na pewno ją przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  20. Twoja recenzja jest piękna i zdecydowanie odzwierciedla atuty całej publikacji. Z mojej strony masz gwarancje, że na pewno ją przeczytam, pomimo tego, że wiem, że na pewno się po niej szybko nie podniosę. Jednak nie chcę tak jak wielu ludzi udawać, ze tego nigdy nie było, że te wydarzenia nie miały nigdy miejsca. Wolę wiedzieć i w nocy umierać emocjonalnie niż być kolejnym pustym człowiekiem.

    OdpowiedzUsuń
  21. O rany, po takiej recenzji nie sposób oprzeć się książce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za dobre słowo, to chyba najdłuższy mój tekst jaki napisałam, a i tak w pełni nie wyczerpałam tematu ;)

      Usuń
  22. Lubię tego typu książki, więc jak tylko będę miała okazję to na pewno po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Cóż, nie do końca jest to mój typ ale kto wie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, ale może zmienisz kiedyś zdanie, czasami warto się przemóc.

      Usuń
  24. prawdopodobnie nie trafiłabym na tę książkę, bo zazwyczaj czytam powieści należące do innych gatunków, ale chętnie dopiszę ją do listy tego, co koniecznie trzeba przeczytać w najbliższym czasie :) obecnie próbuję zgłębić trochę temat Żydów poprzez "Chłopca w pasiastej piżamie", ale to oczywiście zupełnie inna literatura :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to musimy się zamienić, bo ja z kolei nie czytałam jeszcze "Chłopca..", chociaż faktycznie to inna literatura, ale chętnie poznam.

      Usuń
  25. Jeszcze nie słyszałam o tej książce, ale z chęcią przeczytam w najbliższym czasie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciesze się bardzo, że mogłam pomóc w doborze literatury ;)

      Usuń
  26. Niezwykła książka, jak niezwykła była Irena Sendlerowa.

    OdpowiedzUsuń
  27. Irena Sendlerowa była prawdziwa bohaterką, więc i książka o niej na pewno jest warta przeczytania.

    OdpowiedzUsuń
  28. o kurcze dość ciężka lektura, nie wiem czy byłaby dla mnie dobra w tej chwili, ale cytaty są interesujące, niektóre bardzo mocne! muszę zapisać sobie tytuł

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku!
Dziękuje za odwiedziny i pozostawienie komentarza. Wszystkie są dla mnie cenne i czytane, chociaż nie zawsze udaje mi się na nie odpowiedzieć.
Zastrzegam sobie prawo do usuwania treści wulgarnych i obraźliwych skierowanych do mnie bądź moich czytelników.