wtorek, 17 września 2013

GIŃ - Hanna Winter

Autor: Hanna Winter
Tytuł: Giń
Tytuł oryginału: Stirb
Gatunek: Kryminał
Liczba stron: 304
Wydawnictwo: Fabryka Słów, Lublin 2012
ISBN:  978-83-7574-778-2
Ocena: 9/10 (wybitna)

W ostatnim czasie jakoś naszło mnie na mocniejszą literaturę. Intrygujący tytuł, oryginalna okładka, a przede wszystkim następujący opis "Berliński Kuba Rozpruwacz rozpoczął swe łowy" skłoniły mnie do sięgnięcia pozycji "Giń" niemieckiej autorki.

Hanna Winter urodziła się we Frankfurcie. Skończyła studia dziennikarskie, a następnie pracowała, jako redaktorka. Obecnie mieszka w Berlinie i zajmuje się pisarstwem. Jej debiutem literackim jest tytuł " Die Spur der Kinder".

Akcja rozpoczyna się w Berlinie, gdzie grasuje seryjny morderca zwany Kubą Rozpruwaczem. Ofiary dobiera sobie bardzo precyzyjnie, zna ich cały schemat dnia, dokładnie obserwuje, a następnie przystępuje do ataku, bestialsko torturuje, aż do zadania śmiertelnego ciosu. Lara Simons właśnie zrobiła ważny krok w swoim życiu i otwiera kawiarnię, ale nie zdaje sobie sprawy, że to właśnie ona jest kolejnym celem Rozpruwacza. Po zamknięciu kawiarni udaje się do samochodu, wsiada, odpala silnik i rusza... Następnie łapie gumę, jest noc, nie ma żywej duszy na drodze i zjawia się jej "wybawca"... Wsiada do samochodu, drzwi zostają zablokowane i wtedy on zadaje cios...
Kobiecie jednak dzięki przy pomocy paralizatora udaje się zbiec z miejsca zdarzenia. Jest roztrzęsiona i opisuje wszystko po kolei policji. Oni nie mają wątpliwości to robota Rozpruwacza...
Lara jest nadal w niebezpieczeństwie jest pierwszą ofiarą, której udało się zbiec seryjnemu mordercy, policja proponuje program ochrony świadków... Lara nie chce się zgodzić, ale, gdy Emma jej córka znajduje się w śmiertelnym niebezpieczeństwie,  kobieta nie ma już wątpliwości. Zmiana tożsamości, zmiana miejsca, porzucenie przyjaciół, ale w końcu czego nie robi się dla bezpieczeństwa. Nowe życie, nowy partner. Tylko, czy to pomoże? Czy może żyć już spokojnie , mimo tak wielu wyrzeczeń?


W " Giń" od samego początku dominuje wartka akcja, emocje, adrenalina. Warsztat autorki jest prosty, ale sama fabuła doskonale przemyślana i precyzyjna, co sprawia, że nie można się oderwać. Książkę czyta się bardzo szybko i uwierzcie mi, ale trudno było mi odłożyć chociaż na chwilę. Czytelnik może zgubić rachubę czasu.  Narracja jest naprzemienna raz z punktu widzenia Lary, a raz z punktu Rozpruwacza.

Kreacja bohaterów także bardzo ciekawa. Czytelnik może polubić postać Lary. Kobieta jest osobą ciepłą, ale i szalenie odważną, ponadto dąży do spełniania marzeń przy czym samotnie wychowuje córkę.
Rozpruwacz z kolei jest perfekcjonistą w każdym calu. Jest przygotowany na każdą ewentualność. Z kolejnymi stronami poznajemy dlaczego to robi. Okazuje się, że przeżył traumę w dzieciństwie z która nie umiał sobie poradzić. Jedynym ukojeniem i satysfakcją było zabijanie. Kolejna książka z doskonałym przedstawieniem retrospekcji, pokazuje, jak przeszłość wpływa na osobowość człowieka.

Finał okazuje się być zaskakujący, chociaż miałam taką myśl, kto jest Rozpruwaczem , to autorka skutecznie mnie odciągnęła od mojego typu. Czytając lekturę bardziej odczuwałam ciekawość co będzie dalej z kolejnymi stronami, niż strach. Ale w sumie już się uodporniłam, więc to moje osobiste odczucia, wy przecież może mieć zupełnie inne i zaszyć się pod kołdrę ;)

"Giń" autorstwa Hanny Winter polecam wszystkim fanom kryminałów i sensacji, ale także, tym osobom, które lubią dreszczyk napięcia i emocji. Uważam, że lektura, chociaż napisana prostym językiem to jednak plasuje się na wysokim poziomie. Generalnie mogłabym się przyczepić do przedstawienia postaci, miałam wrażenie, że autorka za mało szczegółowo dokonała charakteryzacji, ale to taki mały minus.
"Nie wychodź na ulicę, albo giń. Śmierć właśnie zbiera żniwo", taki napis krzyczy do nas z okładki. W pierwszej chwili faktycznie byłam przerażona, a zarazem zaintrygowana. Po przeczytaniu jednak myślę, że to lekkie nadużycie, bo na ulicę wychodzić się nie boję ;) Było to moje pierwsze spotkanie z autorką i jestem już bardzo ciekawa kolejnych książek spod pióra pani Winter.

Reasumując uważam, że "Giń" jest wartą uwagi lekturą z nutką napięcia i jedną z lepszych fabuł, jakie miałam okazje przeczytać. Dodatkowym atutem jest bardzo estetyczne, a zarazem eleganckie wydanie z załączonym sznureczkiem służącym za zakładkę. Czcionka również bez zarzutu. Oczywiście polecam!
      
"Nigdy nie należałam do ludzi, którzy głośno wołali: "TUTAJ!", gdy rozdawano szczęście...”

EDIT: Mam przyjemność poinformować, iż ten post jest setnym, jaki opublikowałam na blogu ;)


67 komentarzy:

  1. Wydaje się być ciekawe, choć trochę... przerażające.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawie jest, nutka strachu też nie brakuje, ale wszystko w granicach rozsądku ;D

      Usuń
  2. Ależ mnie zachęciłaś- ja na pewno będę miała ciarki i dreszcze przy czytaniu, ale bardzo mnie ta książka zaintrygowała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I oto właśnie chodzi przy czytaniu :D! Te dreszcze są najlepszymi efektami ubocznymi czytania książek :P!

      Pozdrawiam ciepło :)!
      Melon

      Usuń
    2. No właśnie nic dodać, nic ująć ;D również pozdrawiam :)

      Usuń
  3. Tak napisałaś,że pomimo moich uprzedzeń co do krwawych scen normalnie zachęciłaś na przeczytanie!;) będziesz współwinna moim koszmarom nocnym z rozpruwaczem w tle ;)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapowiada się bardzo ciekawa lektura:) Koniecznie muszę przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam książkę, ale jeszcze nie czytałam. Czas to zmienić:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Od dłuższego czasu noszę się z zamiarem przeczytania tej książki, ale zawsze coś stoi na przeszkodzie. Mam jednak nadzieję, że uda mi się ją zdobyć i poznać, gdyż szalenie mnie ciekawi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również mam taką nadzieję, bo jestem ciekawa Twojego zdania :)

      Usuń
  7. Hmmm... na Goodreads oceny niskie, a Ty zachwalasz - już sama nie wiem, komu wierzyć :) Zdążyłam już zdecydować, że odpuszczam, teraz ogarnęły mnie wątpliwości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie takie niskie głównie 4/5, jakaś 1, ale zawsze ktoś się znajdzie komu się nie spodoba, nie ma książek idealnych, tak jak i ludzi. Poza tym oddano tam tylko bodajże 17 głosów, więc nie wiele, a szkoda, bo książka warta uwagi, ale oczywiście wybór zostawiam Tobie :)

      Usuń
  8. niestety to nie są moje klimaty, wiec raczej sobie daruje :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mimo tego, że książka zahacza o moje literackie upodobania, to nie jestem zbyt zaciekawiony. Nie sądzę, żeby ta historia mnie wciągnęła, a w kolejce mam jeszcze tysiące innych, ciekawych pozycji :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To fakt mnie też trudno się zdecydować co czytać przy tak szerokim wyborze literatury :)

      Usuń
  10. Tak jak i u mnie stuknęła Ci setka :) Jest co świętować :)Gratuluję Ci i życzę kolejnych 1000 postów. A nawet i więcej :)

    Bardzo fajna książka, z tego co pisałaś podobna jest do "Ulubione rzeczy" tylko, że tam akcja dzieje się w Londynie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i życzę Ci tego samego :) Hm tego nie wiem, bo nie czytałam tej, o której mówisz, ale będę miała na uwadze :)

      Usuń
  11. Cos podobnego do przygód Jana Fabla! Kocham tą serię! Książka "GIŃ" znalazła się właśnie na mojej półce: chcę przeczytać:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę sie bardzo i mam nadzieję, że również przypadnie Ci do gustu :)

      Usuń
  12. Zapamiętam tytuł, czasem do kawy przyda się coś "mocniejszego":)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadza się, szczególnie, że aura sprzyja piciu gorących napojów :)

      Usuń
  13. Wartka akcja i emocje, to to co lubię najbardziej :) muszę przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Gratuluję 100 postów :) A co do książki, moje klimaty, lubię takie lektury :)
    http://qltura.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :) w takim razie pozostaje Ci przeczytać ):

      Usuń
  15. Cenię sobie wartką akcję, więc z chęcią zajrzę do tego kryminału.

    OdpowiedzUsuń
  16. Koniecznie muszę przeczytać tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Chcę przeczytać, chcę, chcę, chcę!:) Też niedawno miałam 100 postów, ale to leci, prawda?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Leci strasznie szybko, chociaż z różną częstotliwością zamieszczałam , to jednak 100 się nazbierała :D

      Usuń
  18. Może kiedyś :) Gratuluję setki wpisów :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Przeczytałam całkiem sporo książek, ale z niemieckim kryminałem miałam styczność tylko raz - z "Kliniką". Jeśli "Giń" rzeczywiście jest takie porywające, to przy następnej okazji sięgnę ;-) na razie muszę się przebić przez klasykę niemiecką do egzaminu z historii literatury... ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tez do niemieckich autorów nie byłam przekonana, ale z pomocą przyszedł mi Schirach, który przełamał pierwsze lody, no i okazuje się, że literatura niemiecka jest bardzo dobra :0 uf dobrze, że egzaminy już dawno za mną :-)

      Usuń
  20. Może być ciekawe, jeśli tylko na nią natrafię to przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Pierwszą książką niemieckiego autora był "Zimowy morderca" i od tamtej chwili coraz częściej sięgam po książki autorów niemieckich i "Giń" na pewno kiedyś przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim pierwszym autorem był Schirach i też mam taką nadzieję będę czytać więcej niemieckich autorów :)

      Usuń
  22. Już od jakiegoś czasu nie czytałam niczego w tym stylu i aż tęsknie do takich książek ;d

    A tak poza tym gratuluję 100 postów ;d

    OdpowiedzUsuń
  23. Bardzo wysoka ocena, trochę zaskakująco nawet, bo opis mnie dość średnio przekonuje, ale jednak z opinii wynika że naprawdę warto. No, może spróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z oceną się wahałam, ale brałam pod uwagę wiele elementów i fakt, że mnie pochłonęła przeważył szalę :)

      Usuń
  24. Mi do 100 jeszcze trochę brakuje :D

    OdpowiedzUsuń
  25. Nadchodzą jesienne wieczory, a wtedy właśnie mam ochotę na takie książki z dreszczykiem. Będę mieć tę na uwadze!

    OdpowiedzUsuń
  26. Łał. Wierzę Ci na słowo i chętnie dodaję książkę do tych, które pragnę przeczytać! :)

    OdpowiedzUsuń
  27. ostatnio niemiecka literatura fascynuje mnie nie mniej niż szwedzka. po fantastycznej Śnieżce, która musi umrzeć, Giń zapowiada się równie dobrze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O dobre zestawienie faktycznie niemiecka radzi sobie nie najgorzej, sama nie wiem czemu miałam uprzedzenia i tyle straciłam :)

      Usuń
  28. Zdecydowanie przeczytam. Lubię taką literaturę, a po spsobie w jaki ten tytuł opisałam, tylko się bardziej nakręciłam.
    W takim racie gratuluję setnej notki. Mała rocznica - trzeba poświętować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jakby inaczej :) każda okazja dobra do świętowania :D

      Usuń
  29. Kiedyś bardzo "chodziła" za mną ta książka, ale jakoś o niej zapomniałam... Gratuluję setnego posta. :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Czuję się jak najbardziej zachęcona ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  31. Książkę czytałam i bardzo mi się podobała :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Gratuluję setnego posta! :)
    Nie wiem czemu, ale zawsze wydawało mi się, że autorka jest Polką, a tu niespodzianka xD książka jakoś mnie nie pociąga :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje bardzo! No trochę nawet brzmi polsko, ale autorka jest niemką :)

      Usuń
  33. Gratuluję setnego posta:D Zachęciłaś mnie do lektury. Jeśli najdzie mnie ochota na książkę z dreszczykiem, to wiem, po co sięgnąć:)

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku!
Dziękuje za odwiedziny i pozostawienie komentarza. Wszystkie są dla mnie cenne i czytane, chociaż nie zawsze udaje mi się na nie odpowiedzieć.
Zastrzegam sobie prawo do usuwania treści wulgarnych i obraźliwych skierowanych do mnie bądź moich czytelników.