Autor: Jerzy Siewierski
Tytuł: Jestem niewinny
Liczba stron: 152
Wydawnictwo: Krajowa Agencja Wydawnicza 1981
Ocena: 6/10
Jakiś czas temu zostałam obdarzona wiekowymi kryminałami i tak w moje ręce trafiła książka Jerzego Siewierskiego.
Jerzy Siewierski urodzony w 1932 roku w Warszawie. Ukończył Wydział Historyczny Uniwersytetu Warszawskiego. Autor powieści kryminalnych, zgrozy i SF. Napisał m.in. "Pięć razy morderstwo", "Sześć barw grozy", "Maska Szatana". Zmarł w 2000 roku w Warszawie.
W "Jestem niewinny" poznajemy Roberta Cyprysiaka, 26-letniego mężczyznę, który jest recydywistą. Po odsiadce wyroku wychodzi na wolność. Zamieszkuje u koleżanki Reginy. Poszukuje pracy i gdy trafia mu się okazja na zdobycie uczciwej pracy, zmienia plany. Robert jest na kacu,więc postanawia przed rozmową udać się do baru w celu zgaszenia pragnienia. Tam spotyka znajomego poetę, a ich rozmowie przysłuchuje uważnie się mężczyzna.
Gdy Cyprysiak wychodzi z baru, mężczyzna kieruje się za nim. Następnie oferuje mu nietypową propozycję pracy i do tego dobrze płatną. Kosiorek, bo tak się przedstawia chce, aby Cyprysiak napisał książkę o dziejach Kosiorków. Cyprysiak następnego sprowadza się do domu Kosiorków i tam poznaje małżonkę - panią Kosiorek. I tak niestety zaczyna się jego pasmo nieszczęść. Pani Kosiorek uwodzi Cyprysiaka podczas nieobecności męża, a, który zjawia się wcześniej niż miał się zjawić. Cyprysiak uderza go, Kosiorek upada i nie wydaje żadnych oznak życia. Kosiorkowa mówi, że zajmie się ciałem, a mu daje pokaźną sumę. A Cyprysiak znów trafia za kraty, jako główny podejrzany. Komisarz Filip przejmuje śledztwo, a Cyprysiak zmienia kilkakrotnie zeznania przez co traci na wiarygodności. Jednak komisarzowi ciągle coś nie pasuje. Jego policyjny "nos" nie zawodzi i wyjaśnia zagadkę.
W "Jestem niewinny" występuje dosyć nietypowa narracja, bowiem poznajemy każdą osobę związaną ze sprawą, która składa zeznania na milicji. Jednak między świadkami, a komisarzem nie ma dialogu, tylko świadkowie mówią sami. Powiem szczerze zakończenie zaskoczyło mnie na plus. Ogólnie "Jestem niewinny" zrobiło na mnie pozytywne wrażenie.
Książka została przeczytana w ramach wyzwań: Czytamy kryminały
Polacy nie gęsi, czytajmy polską literaturę.
Jerzy Siewierski urodzony w 1932 roku w Warszawie. Ukończył Wydział Historyczny Uniwersytetu Warszawskiego. Autor powieści kryminalnych, zgrozy i SF. Napisał m.in. "Pięć razy morderstwo", "Sześć barw grozy", "Maska Szatana". Zmarł w 2000 roku w Warszawie.
W "Jestem niewinny" poznajemy Roberta Cyprysiaka, 26-letniego mężczyznę, który jest recydywistą. Po odsiadce wyroku wychodzi na wolność. Zamieszkuje u koleżanki Reginy. Poszukuje pracy i gdy trafia mu się okazja na zdobycie uczciwej pracy, zmienia plany. Robert jest na kacu,więc postanawia przed rozmową udać się do baru w celu zgaszenia pragnienia. Tam spotyka znajomego poetę, a ich rozmowie przysłuchuje uważnie się mężczyzna.
Gdy Cyprysiak wychodzi z baru, mężczyzna kieruje się za nim. Następnie oferuje mu nietypową propozycję pracy i do tego dobrze płatną. Kosiorek, bo tak się przedstawia chce, aby Cyprysiak napisał książkę o dziejach Kosiorków. Cyprysiak następnego sprowadza się do domu Kosiorków i tam poznaje małżonkę - panią Kosiorek. I tak niestety zaczyna się jego pasmo nieszczęść. Pani Kosiorek uwodzi Cyprysiaka podczas nieobecności męża, a, który zjawia się wcześniej niż miał się zjawić. Cyprysiak uderza go, Kosiorek upada i nie wydaje żadnych oznak życia. Kosiorkowa mówi, że zajmie się ciałem, a mu daje pokaźną sumę. A Cyprysiak znów trafia za kraty, jako główny podejrzany. Komisarz Filip przejmuje śledztwo, a Cyprysiak zmienia kilkakrotnie zeznania przez co traci na wiarygodności. Jednak komisarzowi ciągle coś nie pasuje. Jego policyjny "nos" nie zawodzi i wyjaśnia zagadkę.
W "Jestem niewinny" występuje dosyć nietypowa narracja, bowiem poznajemy każdą osobę związaną ze sprawą, która składa zeznania na milicji. Jednak między świadkami, a komisarzem nie ma dialogu, tylko świadkowie mówią sami. Powiem szczerze zakończenie zaskoczyło mnie na plus. Ogólnie "Jestem niewinny" zrobiło na mnie pozytywne wrażenie.
Książka została przeczytana w ramach wyzwań: Czytamy kryminały
Polacy nie gęsi, czytajmy polską literaturę.
Przymierzam się i przymierzam do klasyki polskiego kryminału, ale słabo mi to przymierzanie idzie. Jak wpadnie w ręce, przeczytam, sposób prowadzenia historii przypomina narrację w "Dolores Claiborne", tylko że tam był monolog jednej osoby. Zabieg wypadł u Kinga na plus, ciekawe więc, jak jest tutaj. Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńAkuratnie nie czytałam tej pozycji, więc trudno mi porównać. A co Siewierskiego, może hitem nie jest, ale pozytywnie zaskoczył. A ja tymczasem będę czekać na jakąś Twoją recenzję z polskiego kryminału, bo jestem ciekawa jak ocenisz i jak Ci się spodoba :)Chociaż perełek w polskim kryminale chyba jest niewiele, raczej są to pozycje dobre. Ale ekspertem nie jestem, więc trudno stwierdzić. Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńNie słyszałem jeszcze o tej książce, ale chyba się skuszę. Przypomina mi to trochę Dom Zły. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDom Złego nie czytałam, więc trudno powiedzieć. Ale ogólnie książka długa nie jest i wcale nie najgorsza, więc można przeczytać :)Pozdrawiam
UsuńCzasem dobrze poszperać na zakurzonych półkach:) Nie słyszałam o tej książce...
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ostatnie zdanie Twojej wypowiedzi ;)
OdpowiedzUsuńStare polskie kryminały też mają swój urok :) Już wiele razy się zastanawiałam, cz po takowy nie sięgnąć. Może w końcu się skuszę :)
OdpowiedzUsuńCzasami stare powieści, nawet te mniej uznane, nie tylko kryminały, zdecydowanie pozytywnie odbijają od nowomodnej sztampy. Popieram ich przypominanie :)
OdpowiedzUsuńAleż ja Ci zazdroszczę takiego prezentu! Do dziś nie mogę darować rodzicom, że oddali całą serię kryminałów KAW-u albo co gorsza wynieśli na makulaturę. Pamiętam te cudne błyszczące okładki.
OdpowiedzUsuń