Autor: Apolinary Baca
Tytuł: Kamieniem w komunę
Gatunek: Biografia/pamiętnik/wspomnienia
Gatunek: Biografia/pamiętnik/wspomnienia
Liczba stron: 272
Wydawnictwo: Fronda, Warszawa 2014
ISBN: 9788364095344
Ocena: 7/10 (bardzo dobra)
W dwudziestą piątą rocznicę wolnych wyborów ukazała się książką autorstwa Apolinarego Bacy. Autorowi udało się znaleźć lukę na rynku wydawniczym, bowiem jest to publikacja, która traktuje o ówczesnej młodzieży, która walczyła z władzą. Komunizm chociaż upadł to wiele osób tęskni do tamtych czasów, czy też stwierdza, że było i żyło się lepiej. Trudno mi jednoznacznie stwierdzić, bowiem urodziłam się w drugiej połowie lat osiemdziesiątych, ale jak wiadomo w tamtym okresie nie można było mówić, ba trzeba było milczeć. Być może dlatego dopiero teraz na rynku mamy wysyp publikacji, które dotyczą tematów niezbyt wygodnych, ale niezwykle wartościowych przy okazji obnażając mankamenty ówczesnej władzy.
Autor nie boi się mówić i przedstawia na przykładzie Baciaka dzieje młodzieży opozycyjnej. Chociaż jak sam zaznacza "Fabuła przedstawionych powyżej wypadków - jakkolwiek oparta na autentycznych przeżyciach - jest moją zbeletryzowaną wizją artystyczną zaprezentowanych tu poszczególnych historii i twórczym rozwinięciem niektórych z nich". Zatem jest to swoista powieść oparta na faktach.
Na pierwszy plan wysuwa się postać Baciaka. Jest to młody chłopak wchodzący w okres dojrzewania, który ma już swój cel w życiu. Cel, który nazywa się walka z komuną. Na kartach powieści jesteśmy świadkami strajków, manifestacji, drukowania ulotek, malowania antyrządowych napisów na murach, happeningów, czy starć z ZOMO. Nie wszystkie działania były legalne, więc wraz z Baciakiem i jego towarzyszami odczuwamy strach przed złapaniem, przesłuchaniem i milicją.
Baciak jest nakreślony, jako postać bardzo uparta, zawzięta, a przede wszystkim prawa. Wie czego chce i wciąż szuka nowych kontaktów, które w jakiś sposób mógłby wykorzystać do dalszych działań. Oprócz Baciaka, na kartach powieści pojawiają się inne postacie chociażby Jacek, Artur, Adam, Wojtek, Krzysztof i Iza. Wzmianki o nich są krótkie bowiem stanowią tylko uzupełnienie historii, czy raczej działań Baciaka. Wszyscy należeli do Federacji Młodzieży Walczącej lub Niezależnego Zrzeszenia Studentów, obie organizacje miały jeden cel - walkę z komuną. Niekiedy ktoś zawodził, a Baciak starał się ratować całą operację. Czytelnik poznaje Baciaka na przestrzeni dziesięciu lat, czyli w okresie od 14 lat do 24, jednak odniosłam wrażenie, że absolutnie nic się nie zmienił, nie wydoroślał i dla mnie to drobny mankament, który chwilami irytował.
"Kamieniem w komunę" to w moim odczuciu bardzo ważna i potrzebna publikacja na polskim rynku wydawniczym. Przede wszystkim dlatego, że jest doskonałym przykładem jak młodzież podkreślam młodzież walczyła o wolność, o lepsze jutro. I tu od razu nasunęło mi się pytanie, czy dzisiejsza młodzież, która albo siedzi przed komputerem, albo pije piwo zrobiłaby coś takiego? Czy byłaby gotowa do walki z władzą? Niestety w moim odczuciu nie. Dlatego niech ta publikacja stanowi wartość i przykład szczególnie dla młodych ludzi.
Przejrzysta i umiejętnie prowadzona narracja pozwala wtopić się w umysł, czy zrozumieć podejmowane działania bohaterów. Uzupełnieniem fabuły, która jest oparta na faktach autentycznych, są liczne czarno-białe fotografie. Ponadto Wydawnictwo Fronda dopasowało całą szatę graficzną do treści, co tylko spotęgowało wyobraźnię i wpłynęło na realistyczny odbiór lektury.
"Kamieniem w komunę" to lektura ważna i warta uwagi. W końcu ukazuje lata osiemdziesiąte, które niby odległe, a tak bliskie. Lata, które miały kluczowy wpływ jak potoczą się dalsze losy Polaków i lata, które miały pokazać czy będziemy wolnym narodem. Polecam nie tylko młodzieży, ale wszystkim osobom zainteresowanym okresem lat 80-tych. To wyjątkowa publikacja, która po raz pierwszy ukazuje młodzież walczącą, a ściśle mówiąc jej działania. Książka oparta na faktach i rzeczywistych wspomnieniach, która została ujęta w zgrabną zwięzłość fabularną. Polecam.
Apolinary Baca - urodził się w samym centrum ziemi chełmińskiej. Od najmłodszych lat pałał chęcią zdobywania wiedzy. Potwierdzeniem tych słów może być fakt iż uczył się w wielu szkołach i uniwersytetach, myśli, że kiedyś tam wróci i wszystkie tam skończy.
Apolinary Baca Źródło |
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Fronda
Recenzja bierze udział w wyzwaniu: Polacy nie gęsi II
W wakacje wolę inne lektury.
OdpowiedzUsuńJa też zbyt późno się urodziłam ('79), aby pamiętać tamte czasy. Jednak chętnie przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńZ pewnością to ważna lektura, jednak nie wiem, czy się na nią skuszę.
OdpowiedzUsuńWedług mnie, książka jest doskonałą pozycją, która pozwala spojrzeć bliżej na okres PRL-u, który sama osobiście znam tylko z suchych, historycznych faktów.
OdpowiedzUsuńZwrócę na tę pozycję uwagę.
OdpowiedzUsuńJa też urodziłam się w drugiej połowie lat 80, i mimo wszystko temat ten bardzo mnie interesuje. Warto czytać takie książki, otwierają oczy.
OdpowiedzUsuńMój tatko był jednym z tych, którzy rzucali tymi kamieniami. To on wszczepił mi patriotyzm i walkę o Sprawiedliwość. To jemu zawdzięczam wrażliwość na ludzką krzywdę. Także przeczytanie tej książki będzie dla mnie ważne :)
OdpowiedzUsuńi zapraszam do mnie:
Usuńhttp://przezpiekneokulary.blogspot.com/
Ukazane czasy należą do tych, które od dawna mnie interesują i w pewnym sensie intrygują dlatego z chęcią zapoznałabym się z tą właśnie książką :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że to jedna z bardziej interesujących pozycji, zwłaszcza dla mnie - pasjonatki historii :)
OdpowiedzUsuńO tej książce marzę :) Musi znaleźć się na mojej półce :)
OdpowiedzUsuńJestem rówieśniczką głównego bohatera i jestem niezmiernie ciekawa, jak wspomina, zapamiętał i postrzega tamte czasy. Nie wiedziałam, że taka książka ukazała się, poszukam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Nie słyszałam o tej książce, a widzę, że warto się z nią zapoznać. Podsunę też chyba Rodzicom.
OdpowiedzUsuńOstatnio sporo recenzji tej książki w blogosferze. To chyba dobrze, wydaje się, że to wartościowa książka :)
OdpowiedzUsuń