Tytuł: Mocni ludzie
Gatunek: Powieść historyczna
Liczna stron: 360
Wydawnictwo: Zysk i S-ka, Poznań 2014
ISBN: 9788377854235
Ocena: 9/10 (wybitna)
"Rosyjski zaborca bezlitośnie traktował wszystkie przejawy polskich buntów i woli niepodległości. Metodą walki z przeciwnikami cara była zsyłka na Syberię. Była to kara dotkliwa, bowiem tęsknota za krajem i najbliższymi rozrywała serce. Jednak czy życie Polaków na wygnaniu oznaczało jedynie udrękę i pewną śmierć"? Zazwyczaj nie przytaczam tekstu, umieszczanego na tylnej okładce przez Wydawnictwo, jednak tym razem te słowa, tak bardzo wpasowują się w kanwę powieści, że nie mogłam się oprzeć. Wracając jednak do lektury i odpowiedzi na wcześniej postawione pytanie, mogę powiedzieć, że zsyłka nie oznaczała pewnej śmierci, a doskonałym tego przykładem jest sam bohater powieści, który mimo wielu przeciwności losu, nigdy się nie poddał.
Władysław Lis za udział w wojnie polsko-rosyjskiej w 1831 roku zostaje zesłany na Syberię. Jego żona - Julianna dołącza do niego, gdy tylko uzyskuje stosowne pozwolenie z kancelarii cesarskiej. Początkowo tubylcy małego miasteczka - Narym nie traktowali rodziny Lisów przyjaźnie, a wszystko za sprawą zasłyszanych opowieści, w które ciemno wierzyli. Nie ma się temu, co dziwić, bo byli to prości ludzie i bez wykształcenia. Sytuacja się zmieniła, gdy zobaczyli, jakim prawym człowiekiem jest Lis, który wykazywał się empatią, dobrocią, uczciwością, ale i chętnie niósł pomoc innym. Podobnie rzecz się miała z jego żoną, która zyskała sympatię i uznanie za sprawą zgłębionej wiedzy medycznej, którą niejednokrotnie wykorzystywała ratując z opresji ciężkich chorób, niekiedy zagrażającym życiu.
Władysław Lis za udział w wojnie polsko-rosyjskiej w 1831 roku zostaje zesłany na Syberię. Jego żona - Julianna dołącza do niego, gdy tylko uzyskuje stosowne pozwolenie z kancelarii cesarskiej. Początkowo tubylcy małego miasteczka - Narym nie traktowali rodziny Lisów przyjaźnie, a wszystko za sprawą zasłyszanych opowieści, w które ciemno wierzyli. Nie ma się temu, co dziwić, bo byli to prości ludzie i bez wykształcenia. Sytuacja się zmieniła, gdy zobaczyli, jakim prawym człowiekiem jest Lis, który wykazywał się empatią, dobrocią, uczciwością, ale i chętnie niósł pomoc innym. Podobnie rzecz się miała z jego żoną, która zyskała sympatię i uznanie za sprawą zgłębionej wiedzy medycznej, którą niejednokrotnie wykorzystywała ratując z opresji ciężkich chorób, niekiedy zagrażającym życiu.
Fabuła powieści nie jest skomplikowana i toczy się swoim rytmem, niespiesznie. Czytelnik wraz z kolejnymi stronami zagłębia się w problemy bohaterów, którzy zmuszeni są do przystosowania się w nowych i trudnych warunkach pośród nieujarzmionej przyrody, zdobywania pokarmu w dzikiej tajdze, czy też pokonywania ciężkich chorób. Uważny czytelnik zauważy patetyczny ton powieści, który opiera się na patriotyzmie, sprawiedliwości i prawdziwej przyjaźni. Powieść wyróżnia jeszcze jedna cecha, mianowicie piękna, archaiczna polszczyzna, której się już (niestety) nie używa. Sam język oddaje, a zarazem podkreśla charakter powieści, która sprawia wrażenie kunsztownej, delikatnej i prawdziwej.
Słowo należałoby powiedzieć o samym bohaterze, którego postawa budzi zachwyt, ale i daje siłę, bowiem człowiek zaczyna wierzyć, że wszystkie przeszkody można pokonać wystarczy tylko chcieć. Jest to także przykład kochającego, oddanego męża, patrioty, ale także świetnego łowcy, rybaka, budowniczego oraz nauczyciela. Innymi słowy mężczyzna idealny, którego na próżno szukać w dzisiejszych czasach.
Nigdy nie myślałam, że przyjdzie mi się zapoznać z twórczością Ossendowskiego, który mnie oczarował kunsztem literackim, pięknym językiem, precyzją budowania zdań oraz malowniczymi opisami przyrody. Mimo, iż początkowo trudno było mi się przestawić na ten starodawny szyk (pierwszą stronę czytałam trzy razy), to zostałam oczarowana i mogłabym czytać jeszcze i jeszcze. Muszę nadmienić także o samym wydaniu książki, które jest piękne, w twardej oprawie, a szata graficzna została idealnie dopasowana do tematu. Poniekąd urozmaiceniem historii Lisa, są fantastyczne fotografie, ukazujące codzienne życie Sybiraków i ich kulturę.
"Mocni ludzie" to lektura, która okazała się być niebywałym doznaniem literackim. Mimo, iż na kartach powieści przewijają się postacie i wątki historyczne połączone z fikcją (a może obserwacjami autora) książka jest niezwykle pasjonująca i ciekawa, a czytanie jej to prawdziwa przyjemność.
Na koniec pozwolę sobie przybliżyć sylwetkę autora, która jest równie arcyciekawa jak jego twórczość. Ossendowski wyróżniał się nietuzinkowością, co przekładało się na jego burzliwe i obfite w przygody życie. Doktor nauk chemicznych, wykładowca na wyższych uczelniach oraz członek Akademii Francuskiej. Od 1935 roku prezes Towarzystwa Literatów i Dziennikarzy. Mówił, 8 językami, w tym mongolskim i chińskim (niebywałe jak na tamte czasy). Przetrwał rewolucję w Rosji i brał udział w wojnie domowej po stronie białych. Odwiedził wiele krajów i kontynentów, jednak przede wszystkim pisał: reportaże, opowiadania, powieści podróżnicze, cieszące się nie małym powodzeniem na całym świecie. Najbardziej znane to: "Przez kraj ludzi, zwierząt, bogów", "Niewolnicy słońca", "Pod smaganiem samumu", "Lenin", "Orlica". I teraz najciekawsze, po II wojnie światowej za krytykę rewolucji sowieckiej, został skazany na zapomnienie. Nazwisko Ossendowskiego nie miało prawa pojawić się w żadnej oficjalnej encyklopedii, a wszystkie jego książki znajdujące się w bibliotekach zostały skonfiskowane i zniszczone. Oficjalnie wznowiono jego dzieła po upadku komunizmu.
Recenzja bierze udział w wyzwaniu: Polacy nie gęsi III
Za egzemplarz recenzencki składam podziękowania Wydawnictwu Zysk i S-ka oraz Portalowi Sztukater

Nigdy nie myślałam, że przyjdzie mi się zapoznać z twórczością Ossendowskiego, który mnie oczarował kunsztem literackim, pięknym językiem, precyzją budowania zdań oraz malowniczymi opisami przyrody. Mimo, iż początkowo trudno było mi się przestawić na ten starodawny szyk (pierwszą stronę czytałam trzy razy), to zostałam oczarowana i mogłabym czytać jeszcze i jeszcze. Muszę nadmienić także o samym wydaniu książki, które jest piękne, w twardej oprawie, a szata graficzna została idealnie dopasowana do tematu. Poniekąd urozmaiceniem historii Lisa, są fantastyczne fotografie, ukazujące codzienne życie Sybiraków i ich kulturę.
"Mocni ludzie" to lektura, która okazała się być niebywałym doznaniem literackim. Mimo, iż na kartach powieści przewijają się postacie i wątki historyczne połączone z fikcją (a może obserwacjami autora) książka jest niezwykle pasjonująca i ciekawa, a czytanie jej to prawdziwa przyjemność.
Na koniec pozwolę sobie przybliżyć sylwetkę autora, która jest równie arcyciekawa jak jego twórczość. Ossendowski wyróżniał się nietuzinkowością, co przekładało się na jego burzliwe i obfite w przygody życie. Doktor nauk chemicznych, wykładowca na wyższych uczelniach oraz członek Akademii Francuskiej. Od 1935 roku prezes Towarzystwa Literatów i Dziennikarzy. Mówił, 8 językami, w tym mongolskim i chińskim (niebywałe jak na tamte czasy). Przetrwał rewolucję w Rosji i brał udział w wojnie domowej po stronie białych. Odwiedził wiele krajów i kontynentów, jednak przede wszystkim pisał: reportaże, opowiadania, powieści podróżnicze, cieszące się nie małym powodzeniem na całym świecie. Najbardziej znane to: "Przez kraj ludzi, zwierząt, bogów", "Niewolnicy słońca", "Pod smaganiem samumu", "Lenin", "Orlica". I teraz najciekawsze, po II wojnie światowej za krytykę rewolucji sowieckiej, został skazany na zapomnienie. Nazwisko Ossendowskiego nie miało prawa pojawić się w żadnej oficjalnej encyklopedii, a wszystkie jego książki znajdujące się w bibliotekach zostały skonfiskowane i zniszczone. Oficjalnie wznowiono jego dzieła po upadku komunizmu.
![]() |
Antoni Ferdynand Ossendowski Źródło |
Za egzemplarz recenzencki składam podziękowania Wydawnictwu Zysk i S-ka oraz Portalowi Sztukater

O Ossendowskim słyszałam, ale jeszcze nie czytałam żadnej książki z jego bogatego dorobku :)
OdpowiedzUsuńPora nadrobić, myślę, że może przypaść Ci do gustu :)
UsuńOstatnio mam wzmożoną chęć na książki historyczne, więc będę mieć tę propozycję na uwadze, wydaje się być mega interesująca!
OdpowiedzUsuńOj jest, jest, jestem zachwycona :)
UsuńNiestety powieści historyczne to nie moje klimaty :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, bo to nie jest klasyczna powieść historyczna, posiada wiele jej cech, ale także posiada wiele z gatunku przygodowego i podróżniczego :)
Usuńw planach tak dużo książek, a lista wciąż się wydłuża:) najpierw na liście mam historię Pani Sendlerowej, może później przyjdzie czas na "inną" historię :)
OdpowiedzUsuńJestem za :)
UsuńBardzo ciekawa pozycja, koniecznie muszę przeczytać:)
OdpowiedzUsuńSkoro tak twierdzisz ;)
UsuńMoja siostra się ucieszy jak jej powiem o tej książce :)
OdpowiedzUsuńTylko nie zapomnij ;)
UsuńOoo, to zdecydowanie coś dla mnie:) zapisuję tytuł:)
OdpowiedzUsuńZapisuj, zapisuj :)
UsuńCzasem lubie sobie przeczytać powieść historyczną ale musze mieć na to ochotę :)
OdpowiedzUsuńKto wie może kiedyś sięgnę po tą pozycję
Pozdrawiam i zapraszam do mnie INNA
www.happy1forever.blogspot.com
Mam nadzieję, że tak będzie, dzięki za zaproszenie, skorzystałam oczywiście ;)
UsuńNie wiem ... ciekawa, ale czy dla mnie ? :]
OdpowiedzUsuńWarto spróbować? :)
UsuńŚWIETNA KSIĄŻKA i wspaniała recenzja! Muszę przeczytać. Dodaję do swojej dłuuugiej listy, ale prędzej czy później z pewnością po nią sięgnę!
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowo, a zarazem trzymam za słowo ;)
UsuńZainteresuję się tym tytułem :)
OdpowiedzUsuńCiesze się ogromnie :)
UsuńSłyszałam wiele o tej książce i swojego czasu nawet się trochę za nią rozglądałam, ale z czasem przestałam. Nawet nie wiem dlaczego :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, chociaż u mnie też przeleżało spychałam ją na koniec kolejki, ale później jak wsiąkłam to poezja :)
UsuńCoś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńMiło mi, że trafiłam w Twój gust :)
UsuńKsiążki historyczne to raczej mój słaby punkt. Jedyną, która mnie prawdziwie porwała i dotknęła to "Medaliony" Zofii Nałkowskiej, w której, podobnie jak w "Mocni ludzie", można dowiedzieć się jacy ludzie potrafią być dla innych. Nieugięci a czasem przychylni.
OdpowiedzUsuńI choć historia ludzi w obozach jest poruszająca, to raczej nie dla mnie. Za dużo złego dzieje się obecnie abym sięgała po zło z przeszłości.
Może i tak, ale Ossendowski ma taki styl, że nie odczuwa się tego ciężaru, a bohaterowie niemal są pogodzeni z losem i żyją jakby wyjechali na emigrację.
UsuńKolega polecał mi książki tego autora, ale nie miałam jeszcze okazji się z nimi zapoznać.
OdpowiedzUsuńW takim razie trzymam kciuki, aby taka okazja się nadarzyła :)
UsuńNie słyszało się ani o tej pozycji ani o autorze. Ja jednak się nie skuszę, bo to nie moja tematyka ani moich znajomych.
OdpowiedzUsuń