Witajcie, uświadomiłam sobie, że już dawno nie wstawiałam zdjęć z książkami, które do mnie przybyły, więc pora to zmienić i co najmniej raz w miesiącu postaram się publikować takie posty. Wracając do tematu to, właśnie tak skończyła się moja wizyta w lubelskim antykwariacie. Wojciechowską już czytałam, ale chciałam mieć własny egzemplarz. A na Twardocha czaiłam się i czaiłam, aż w końcu zakupiłam.
Super stosik! Nie ma to jak Martyna Wojciechowska :)
OdpowiedzUsuńCiekawe książki:)
OdpowiedzUsuńCiekawy stos, życzę miłej lektury :)
OdpowiedzUsuńMiłej lektury :).
OdpowiedzUsuńNie cyztałam żadnej z powyższych, ale chętnie zapoznam się z Twoimi recenzjami.
OdpowiedzUsuńPiękny stosik, niecierpliwie czekam na recenzje :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa Morfiny, daj znać jak napiszesz recenzje :)
OdpowiedzUsuń