Autor: William Wharton
Tytuł: Ptasiek
Tytuł oryginału: Birdy
Liczba stron: 317
Wydawnictwo: Rebis
ISBN: 8371207581
Ocena: 8/10
"Ptasiek" mimo, iż napisany dobrych parę lat temu wciąż budzi zainteresowanie wśród czytelników. Wielokrotnie książka była mi polecana, jednak nie byłam pewna, czy jest to coś dla mnie. Postanowiłam się przekonać osobiście. W sumie "Ptasiek" był mi znany z ekranu, więc i książkę trzeba było przeczytać.
William Wharton, tak naprawdę Albert William Du Aimé ur. w 1925 roku w Filadelfii. Amerykański psycholog, malarz i pisarz. Tworzył powieści obyczajowo-psychologiczne, których bohaterem był alter-ego pisarza. "Ptasiek" był jego pierwszą powieścią i zyskała sławę i prawo do ekranizacji. Autor znany również m.in. z takich powieści jak: "Tato", "W księżycową jasną noc", czy "Stado". Zmarł w 2008 roku w Kalifornii.
Tytułowy "Ptasiek" jest z pozoru zwykłym chłopakiem. Posiada wielką pasję, jaką są gołębie. Z czasem chłopak przelewa swoją miłość na kanarki. Postanawia rozpocząć ich hodowlę. Ptasiek potrafi siedzieć godzinami, dniami i zwyczajnie się gapić się na swoich podopiecznych. Tylko nie dostrzega jednego, ta pasja pomału przeradza się w chorobę. Pragnie latać tak jak one, zwyczajnie się z nimi utożsamia. Ptasiek również zostaje powołany do wojska, aby walczyć, jednak nie potrafi odnaleźć w nowej sytuacji. Nie umie znieść widoku martwych ludzi, a wśród nich również swoich kolegów. I tym sposobem Ptasiek trafia do Szpitala Psychiatrycznego, gdzie zostaje poddany leczeniu. Jednak jest cały przekonany, że jest ptakiem i tak też się zachowuje. "Ptasiek" nie jest sam, bowiem towarzyszy mu Al, jego przyjaciel. Jak potoczą się dalsze losy "Ptaśka" i Ala, to już nie będę zdradzać.
"Ptasiek" to powieść o przyjaźni, a także szukaniu i poznawaniu samego siebie. Jak się okazuje taga droga w poszukiwaniu własnego nie jest prosta, wręcz zawiła i trzeba wejść w wiraże, aby wyjść na prostą. Autor bardzo wyraźnie przedstawił nam obraz psychologiczny bohaterów. Narracja prowadzona jest dwutorowo z perspektywy Ptaśka i Ala. Lektura okazała się być dla mnie ciężka, ale niezwykle ciekawa. Jedynym elementem, który mnie zrazi był opis łapania psów,a potem ich palenia brrr.
Niesamowite jest to, że "Ptasiek to był debiut autora, ale w jakim stylu. Myślę, że "Ptasiek" jest tą lekturą, której nie wystarczy przeczytać raz, a trzeba smakować się nią kilkakrotnie i odkrywać nowe emocje i aspekty. No, a po przeczytaniu tyle myśli się kłębi w głowie i emocji, że tak naprawdę trudno jest to opisać. Polecam.
Moja ulubiona książka Whartona, historia Ptaśka jest nie do opisania pod względem emocjonalnym.
OdpowiedzUsuńPrzy dacie śmierci Whartona uciekła Ci jedna cyfra;)
Dziękuje za spostrzeżenie :) A co do Ptaśka to faktycznie zmieniałam swoją ocenę kilkakrotnie zanim wystawiłam ostateczną notę :)
UsuńSpośród książek Whartona, Ptasiek mi się naprawdę podobał:)
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo dosyć specyficzna lektura :)
UsuńNominowałam Cię do Nominacja do Liebster Award. Szczegóły u mnie na blogu. ;)
OdpowiedzUsuńPodziwiam, ze przeczytałas Ptaśka :) ja dwa razy poległam... trzecie próby już nie przewiduję :)
OdpowiedzUsuń