Autor: Yrsa Sigurdardóttir
Tytuł: Lód w żyłach
Tytuł oryginału: Auðnin
Liczba stron: 386
Wydawnictwo: Muza 2010
ISBN: 9788374958523
Ocena: 6/10
Po niezwykle udanym spotkaniu z twórczością islandzkiej pisarki, z werwą i zapałem złapałam kolejny tytuł, który zapowiadał się intrygująco i ciekawie. A jaki się okazał?
Yrsa Sigurdardóttir ur. w 1963 roku w Reykjaviku. Absolwentka inżynierii budowlanej na Uniwersytecie Islandzkim. Jej debiut zaczął się od powieści "Trzeci znak". Kolejne jakie się ukazały to " Weź moją duszę", "W proch się obrócisz", "Pamiętam Cię", czy też " Spójrz na mnie".
"Lód w żyłach" to czwarta powieść autorki, której główna bohaterką jest prawniczka Thora. Akcja przenosi się na Grenlandię, gdzie prowadzone są odwierty w poszukiwaniu złóż gazu. Jednak ekipa, która się tym zajmowała powróciła na Islandię, odmawiając dalszych prac. Na miejscu pozostało trzech ludzi, z którymi kontakt nagle się urywa...
Matthew, partner Thory namawia ją na wyjazd w celu wyjaśnienia sprawy i zebrania dokumentacji, ponieważ firma Arctic Minig składa roszczenia o niedotrzymanie terminu prac. Sam początek okazuje się już mroczny, niedziałające telefony, skutery śnieżne... Mroźne powietrze, niska temperatura, a także znalezione kości w szufladach robią swoje...Dodatkowo mieszkańcy wyspy niechętni są do współpracy, bowiem uważają to miejsce za przeklęte. Prawniczce pozostaje na własną rękę zaznajomić się z historią wyspy i dojść po nitce do kłębka.
"Lód w żyłach" to przyzwoita lektura, lecz czegoś mi tu zabrakło.Miałam wrażenie, że autorka drepcze w miejscu razem z naszą bohaterką. Momentami czułam znużenie, ale, że egzemplarz pochodził z biblioteki, a termin oddania nadszedł wielkimi krokami, więc musiałam szybko przeczytać. Ciekawy pomysł wykorzystania Grenlandii i legend z nią związanych wykonany został również przyzwoicie.
Cała fabuła również prezentuje się nieźle, ale niestety ta historia mnie nie porwała. Zabrakło mi strachu i napięcia, a wiem już, że autorka potrafi takowe stworzyć. Nie mniej jednak jest dobra lektura, ale też specyficzna i każdemu może się nie podobać. Jednak jeżeli lubicie nietypowe miejsca jakim jest Grenlandia, ponadto ciekawi Was kultura, mity i wierzenia autochtonów, to ta pozycja może was zainteresować.
Szkoda, że jednak tylko "przyzwoita" w porównaniu do innych książek z twórczości pisarki.
OdpowiedzUsuńNiestety, ale czegoś w niej zabrakło :(
UsuńZnam Pamiętam cię i było niezłe, ale bez Thory, a serię z tą bohaterką to bym chciała od początku poznać, bo podobno doskonała:)
OdpowiedzUsuńTak też słyszałam, że całkiem niezła, ale ta część chyba jedna z gorszych będzie. Porównam jak przeczytam wszystkie :)
UsuńZgadzam się z Tobą, tą ksiażkę też odebrałam, jako bardzo średnio. Owszem z nutką dreszczyku, ale absolutnie mnie nie porwała.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie coś tu zabrakło, ale tematyka ciekawa :)
UsuńSzkoda, że tym razem książka Cię nie porwała. Może innym razem będzie lepiej.
OdpowiedzUsuńMam taką nadzieję, bo z twórczości nie zrezygnuje, po tej małej "wpadce".
UsuńCzytałam i niestety nie przypadła mi do gustu, ale nie ma tragedii - w końcu książek nie brakuje :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :)
Tak jest, czasami każdemu trafi się gorsza i jest to nieuniknione :)A w sumie tragicznie nie było :)
UsuńPowiem Ci, że sięgnę po twórczość tej pisarki, sporo o niej słychać
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo, no sporo, sporo, zdecydowanie więcej ma fanów niż "wrogów".
UsuńCzytałam "Spójrz na mnie" i trochę się wynudziłam, dlatego mam opory przed sięganiem po kolejne tytuły tej autorki.
OdpowiedzUsuńByć może nie styl pisarski nie trafił w Twoje gusta, ja się nie poddaję i chcę przeczytać wszystkie książki autorki :)
UsuńZ jednej strony wydaje mi się, że może to być niezła książka, ale z drugiej piszesz że, czegoś ci w niej brakuje... A ja ostatnio mam ochotę na książkę, której nic nie brakuje...
OdpowiedzUsuńTutaj niestety, ale coś nie zagrało. Na pewno na rynku jest wiele lepszych pozycji z tej kategorii...
UsuńDo tej pory przeczytałam tylko jedną książkę Yrsy o Thorze i bardzo przypadła mi do gustu. Myślę, że jeszcze kiedyś sięgnę po jej twórczości i może to będzie właśnie "Lód w Żyłach"... ;D
OdpowiedzUsuńSkoro przygodę z Thora zaczęłaś to wypada poznać kolejne tomy :)
UsuńTylko "przyzwoita"? Niepokoi mnie to znużenie przy czytaniu... Po Twojej recenzji mam wrażenie, że fabuła klei się i lepi, a czytelnik czuje się jak na rollercoasterze fabularnym - ciekawie, nudno, ciekawie, nudno. Niestety - mam chorobę lokomocyjną, więc tej książce mówię nie :)
OdpowiedzUsuńO tak rzeczywiście było ciekawie, nudno, taka huśtawka. Ale zachęcam do sięgnięcia "Pamiętam Cię" wprawdzie książka też ma wady, ale fabuła znakomita :)
UsuńPrzed chwilą czytałam recenzję innej książki tej autorki i zastanawia mnie, jak to się stało, że ja jakoś pominęłam jej twórczość. Zdecydowanie muszę to nadrobić.
OdpowiedzUsuńO tak warto znać jej książki, które są napisane na różnym poziomie, ale mimo wszystko mówię warto :)
Usuńja do Yrsy podchodzę z wielką sympatią i ufnością. historie zdarzają jej się różne, ale jeszcze żadna do końca mnie nie zawiodła.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie autorka ma ciekawe pomysły, czasami tylko z wykonaniem jej gorzej idzie, ale w końcu każdemu się zdarzają lepsze i gorsze książki :)
Usuń